Msza święta w 74. rocznicę I masowej wywózki na Sybir
9 lutego 2014
miejsce: Bazylika katedralna św. Floriana i św. Michała Archanioła, Warszawa, ul. Floriańska 3
Mszę świętą celebrowali ksiądz Andrzej Dusza i proboszcz Parafii Świętej Rodziny na Zaciszu ks. Andrzej Mazański. Tego wieczoru proboszcz ks. Andrzej Mazański otrzymał z rąk biskupa nominację na kapelana Koła Terenowego Związku Sybiraków Warszawa Praga Północ imienia Św. Arcybiskupa Zygmunta Szczęsnego Felińskiego.
Dla upamiętnienia masowych wywózek Polaków do syberyjskich łagrów w dzisiejszą niedzielę o godz. 18.00 zostanie odprawiona Msza św. w intencji Sybiraków, a w szczególności za tych, którzy na zawsze pozostali na tej nieludzkiej ziemi. We Mszy Świętej wezmą udział Sybiracy z Terenowego Koła Związku Sybiraków Warszawa Praga Północ im. Św. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego. Po Mszy św. przedstawiciele Akcji Katolickiej złożą kwiaty pod tablicą Józefa Piłsudskiego, który spędził pięć lat (1887-1892) na syberyjskim zesłaniu. Następnie zostanie wyświetlony film pt. Losy zesłańców Sybiru.
Przypomnijmy, że 10 lutego 1940 r. rozpoczęła się pierwsza masowa wywózka Polaków do syberyjskich łagrów, oficjalnie nazywana "przesiedleniem". Ocenia się, że podczas czterech wielkich deportacji, które trwały do czerwca 1941 r., władze sowieckie zesłały na Syberię łącznie od 1,5 do 2 milionów Polaków.
Specjalnie na tę okazję pan Zbigniew Prokop przygotował okolicznościową broszurką:
Katedra Warszawsko-Praska
Msza św. 9 lutego 2014 roku,
Godz. 18.00. Wigilia 74. rocznicy
(10.II.1940) pierwszej wielkiej
Deportacji Polaków na Sybir
Motto:
Obowiązkiem każdego Polaka
Jest pamięć o tych: …co za Polskę,
Wiarę i Cześć Narodu oddali swe
Życie w Krwawej Golgocie Wschodu” (M. Jonkajtys)
Z cyklu – Święci i Bohaterowie Pragi
Sybiracy
Kolejny już raz będziemy we wrześniu obchodzić rocznicę wybuchu Drugiej Wojny Światowej. Tym razem, już 75. raz od czasu, kiedy rządzący wielkimi narodami Europy i Azji, dwaj psychopaci: Hitler i Stalin zgotowali ludzkości niemal całego świata niespotykane na tak wielką skalę cierpienia. Jednym z narodów, który doświadczył niewyobrażalnego okrucieństwa od obu ciemiężycieli, był naród polski. Po pięćdziesięciu latach (1939-1989) można powiedzieć, że z poważnym udziałem właśnie Polaków, obydwa zbrodnicze systemy, faszyzm i komunizm, przestały istnieć.Jedną z najtragiczniejszych form zniewolenia i uciemiężenia (już na początku wojnyw 1940-1941 r.) ogromnej części naszego narodu było zesłanie ponad miliona cywilnych osób do łagrów w głębi Związku Sowieckiego, głównie na Syberię. Żołnierzy wziętych do niewoli we wrześniu 1939 roku umieszczano czasowo w specjalnych obozach. Oficerów -w obozach śmierci (Kozielsk – Ostaszków – Starobielsk). Jeszcze w czasie trwania działań wojennych, w 1943 roku, odkryto w Katyniu doły z kilkoma tysiącami oficerów polskich, zamordowanych strzałem w tył głowy przez zbrodniarzy z NKWD na rozkaz Stalina. Z tych trzech obozów, liczących około 15.000 jeńców, ocalało około 450 osób. Ludność cywilną Kresów opanowanych przez Armię Czerwoną, zgodnie z układem Ribbentrop – Mołotow, wywożono całymi rodzinami, dając im niespełna godzinę na spakowanie dobytku. Podróż w bydlęcych wagonach, która trwała niekiedy ponad miesiąc w niezwykle trudnych warunkach, w mrozie – zimą, upale – latem, często bez wody, dawała się dotkliwie we znaki, szczególnie małym dzieciom oraz osobom chorym. Na pierwszy ogień poszły rodziny osadników, czyli byłych żołnierzy, którzy w roku 1920 walczyli z bolszewikami. Nie miejsce tu opisywać tragedię tych ludzi. Powstała na ten temat bogata literatura wspomnieniowa, są izby pamięci i muzea. Są też opracowania historyków. Ale w PRL trzeba było milczeć.
Przypomnijmy tylko, że masowych deportacji było cztery:
• 9/10 lutego 1940 r. – wywieziono na Syberię około 220 tysięcy osób;
• 13 kwietnia 1940 r. – wywieziono około 320 tysięcy osób;
• na przełomie czerwca i lipca 1940 roku – około 240 tysięcy osób;
• 20/21 czerwca 1941 r. (czyli dzień przed wybuchem wojny niemiecko - radzieckiej) wywieziono jeszcze około 300 tysięcy osób.
Wracali Polacy z Sybiru bardzo długo i często okrężną drogą. Mieli prawo, bo ogłoszono dla nich amnestię. Niewielka część wyszła z tego domu niewoli z Armią generała Władysława Andersa. Niektóre matki z dziećmi wracały do kraju aż przez Afrykę. Wielu Sybiraków poległo pod Monte Cassino, Bolonią czy Ankoną. Część wróciła przez Lenino.Większość tych, którzy ocaleli, nie miała do kogo, ani do czego wracać. Przymusowo przesiedlani na Ziemię Odzyskane, chyba że pochodzili z okolic Białegostoku. Niestety, wiele osób nie przeżyło i pozostało na zawsze w śniegach Syberii czy w stepach Kazachstanu. Ale wywózki nie ustały. Trwały i po roku 1944. Dotyczyło to głównie żołnierzy Armii Krajowej. Było ich około 50 tysięcy.
Pamiętając słowa Mariana Jonkajtysa (który jak wiemy był poetą, ale i artystą,dyrektorem teatru na Warszawskim Targówku) na temat Krwawej Golgoty Wschodu – chcemy, nie tylko jako członkowie Akcji Katolickiej, ale jako Polacy i chrześcijanie, uczcić pamięć osób, które nie wróciły z nieludzkiej ziemi. Chcemy w tej Mszy świętej modlić się też za Sybiraków, którzy zginęli w walce z wrogami Polski i prosić o pomyślność dla tych, którym udało się przeżyć i wrócić. Chcemy prosić Pana Boga o miłosierdzie i łaskę nieba dla tych, którzy już odeszli, a za tych, którzy powrócili – dziękować. Dlatego postanowiliśmy zaprosić na tę Mszę świętą tych, którym udało się przeżyćSybir i są zrzeszeni w Terenowym Kole Związku Sybiraków Praga Północ. Koło to obejmuje trzy dzielnice – Targówek, Białołękę i Pragę Północ. Nie wszyscy mieszkańcy Pragi wiedzą, że w tej części Warszawy działa takie koło, chociaż ich sztandar często gości na naszych patriotycznych uroczystościach.W 2009 roku koło przyjęło na swego patrona świętego Zygmunta Szczęsnego Felińskiego, Arcybiskupa Metropolii Warszawskiej, który z rozkazu cara Rosji został zesłany do Jarosławia nad Wołgą. 14 czerwca1863 r., „za obronę styczniowych powstańców” żegnał jako więzień stanu Warszawę na praskim dworcu kolejowym (obecnie Dworzec Wileński). Przebywał na zesłaniu 20 lat (1863–1883), modląc się i tęskniąc za pozostawioną w Warszawie „owczarnią”. Wrócił do Warszawy, do swej katedry św. Jana, dopiero w Polsce Niepodległej w 1920 roku, ale już w trumnie, gdyż zmarł w zaborze austriackim 17 września 1895 r. Był założycielem Zgromadzenia SS. Rodziny Marii. Z naszą praską historią są związane ich domy zakonne w Choszczówce i w Płudach. Kiedyś, w 1920 r. przy ul. Zamoyskiego na Pradze był sierociniec prowadzony właśnie przez SS. Rodziny Marii, a kapelanem tego domu był bohaterski ksiądz Ignacy Skorupka.
Istniejące na Pradze Koło Sybiraków powstało dopiero 3.X.1989 r., po zmierzchu PRL i po wyrażeniu zgody na reaktywację istniejącego przed wojną w Polsce Związku Sybiraków. Wniosek zgłosiła Sybiraczka z Białegostoku, pani Irena Głowacka, a nowy statut opracował profesor Andrzej Stelmachowski. Przedwrześniowy Związek miał ogromne tradycje i pielęgnował niezwykle patriotyczną historię zesłań. Przypomnijmy: po I. rozbiorze Polski w 1772 roku zesłano około 10 tysięcy osób, byłych konfederatów barskich. Podobny los spotkał uczestników Powstania Kościuszkowskiego oraz żołnierzy Księstwa Warszawskiego. Po Powstaniu Listopadowym, w latach 1832–1850 zesłano na Sybir około 50 tysięcy osób., m. in. matkę św. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego (patrona praskiego Koła) – owdowiałą panią Ewę Felińską, patriotyczną konspiratorkę. Zesłanie Ewy Felińskiej trwało pięć lat (1839–1844). Musiała zostawić sześcioro małych dzieci pod opieką dalszej rodziny i przyjaciół. Carski rząd skonfiskował też majątek rodzinny. Ewa Felińska opisała swój pobyt we Wspomnieniach z Syberii. Klęska Powstania Styczniowego to kolejna fala zesłańców. Było ich około 20 tysięcy, między innymi Patron całego Związku Sybiraków, członek Rady Narodowej w Powstaniu Styczniowym, zesłaniec syberyjski, karmelita, święty ojciec Rafał (Józef Kalinowski). Pierwszy Zjazd Związku Sybiraków, który odbył się w czerwcu 1928 r., przyjął na honorowego członka Marszałka Józefa Piłsudskiego, nadając mu legitymację Nr 1. Józef Piłsudski również spędził na Syberii 5 lat (1887–1892).
Tak wyglądała historia dalsza. Natomiast to, co działo się z naszymi rodakami w ZSRR w latach trzydziestych na terenach Wschodniej Białorusi i Ukrainy oraz podczas Drugiej Wojny Światowej, przerosło wszelkie wyobrażenia. Kontynuatorem sybirackiej tradycji jest na Pradze, jak wspomnieliśmy, koło, które w chwili powstania liczyło około 300 członków. W tej chwili składki opłaca już tylko około 100 osób. Od wielu lat Prezesem Praskiego Koła jest niezłomna, niestety już bardzo chora, Pani Danuta Kominiak. Za działalność w AK, jako wróg Ojczyzny, została skazana przez nowych władców jej ukochanego Lwowa na 10 lat obozu. Było to 24 XII 1944 r. Miała już wtedy ukończone 18 lat. Wraz z nią skazano również jej Mamę, Marię Krysiak, na 7 lat zasłania: "za to, że nie umiała wychować swojej córki" (córka była sądzona wg paragrafu 54.1a.11 _ zdrajca ojczyzny radzieckiej). Obóz pracy znajdował się w miejscowości Połowinka, u podnóża Uralu. W wytrwaniu pomagała im modlitwai różaniec, odmawiane potajemnie. Ich zesłanie skrócono. Do Polski (ale nie do swojego Lwowa) przyjechały w 1948 r. Witający je na docelowej stacji w Białej Podlaskiej oficer Ludowego Wojska Polskiego powiedział: „Polska Ludowa darowuje wam wasze winy i daje wam możność rehabilitacji!!!” Scena ta opisana jest we wspomnieniach Pani Danuty, zatytułowanych Byłam w Raju…Czy można to zrozumieć? Śmiać się, czy płakać?
Innym zasługującym na wyróżnienie działaczem Koła Sybiraków Praskich jest niezastąpiony Pan Czesław Czarkowski. Pełni on od wielu lat funkcję Wiceprezesa Koła. Jest też Wiceprezesem Zarządu Oddziału Warszawskiego Związku Sybiraków. To on jest chorążym pocztu sztandarowego Sybiraków i organizatorem wielu wyjazdów na pielgrzymki oraz wycieczki historyczno-patriotyczne dla członków związku. Będąc przewodnikiem terenowym PTTK, jest doskonałym znawcą historycznych cmentarzy Warszawy. Na Sybir został wywieziony z Mamą, siostrą i bratem. Miał wtedy, 21 czerwca 1941 r., 10 lat i mieszkał w Siemiatyczach. Winą jego było to, że miał ojca – żołnierza z 1920 r., pracownika nadleśnictwa. Wrócił z zesłania w 1946 r. Członkowie Praskiego Koła od lat korzystają z gościnności Dyrekcji Domu Kultury na Zaciszu, a ich opiekunem duchowym jest kapelan, ksiądz Andrzej Mazański, proboszcz parafii Św. Rodziny na Zaciszu. Na wszystkich uroczystościach są obecne przedstawicielki Zgromadzenia SS. Rodziny Marii z Siostrą Antoniettą Frącek, historykiem, wybitnym znawcą XIX wieku.
Sybiracy warszawscy spotykają się każdego roku w dniach: 10 lutego, 13 kwietnia, 20 czerwca oraz 2 listopada na Powązkach Wojskowych o godz. 12.00 przy symbolicznej Mogile Sybiraków (kw. C-15; 3 Krzyże/Golgota Wschodu). Dnia 17 września o godzinie + - 17.00 – przy pomniku Poległym i pomordowanym na Wschodzie przy ul. Muranowskiej. Często też wieczorem Prascy Sybiracy wspólnie z Siostrami modlą się przy relikwiach Wielkiego Zesłańca, świętego Zygmunta Szczęsnego Felińskiego w Kaplicy Literackiej warszawskiej katedry św. Jana w rocznicę śmierci patrona. Módlmy się i my, mieszkańcy Pragi, w intencji zmarłych i żyjących polskich Sybiraków. Bóg zapłać naszym kapłanom: tym, którzy zaznali Sybiru i tym tu obecnym.
Opracował na podstawie materiałów Zw. Sybiraków, Kom. Hist. Białystok i inne, członek Akcji Katolickiej przy parafii Św. Michała Archanioła i Św. Floriana, Zbigniew Prokop.