Hanna Rudnik
Od zawsze interesowało mnie rękodzieło. Już w czasach średniej szkoły gnało mnie na ulicę Freta, gdzie stawałam przed witryną i zahipnotyzowana wpatrywałam się w artystkę tkającą gobeliny z koszem pełnym kolorowych wełen.
Trafiłam do pracowni tkactwa na Zaciszu.
Odnalazłam tu relaks i spełniłam marzenia.