Satyryczne makiety kolejowe ks. Janusza Grygiera

Satyryczne makiety kolejowe ks. Janusza Grygiera

Wernisaż: 17 maja 2014
 Zakończenie wystawy: 22 maja 2014

 

UWAGA! Termin planowanego zwiedzania należy zgłosić telefonicznie, ponieważ w galerii odbywają się warsztaty i spotkania tematyczne, podczas których nie będzie możliwe zwiedzanie ekspozycji.

Zapraszamy na wystawę satyrycznych makiet kolejowych ks. Janusza Grygiera zaprezentowaną po raz pierwszy podczas Nocy Muzeów.

O wystawie: Kilkadziesiąt niewielkich makiet, z których każda przedstawia inny fragment polskiej kolejowej rzeczywistości. Na jednej widzimy ścieżkę rowerową zbudowaną dzięki finansom Unii Europejskiej biegnącą wzdłuż torów. Na innej ogromne tiry przewożone pociągami w czasie, gdy obok inne tiry przewożą towary, które kiedyś transportowano wyłącznie drogą kolejową. Ksiądz Janusz Grygier mieszka w małej Mostówce pod Warszawą, gdzie jest proboszczem, a żelazna droga nie dochodzi. Sam już gubi się w tym, ile ma pociągów, stacji, linii kolejowych i wszystkiego, co im towarzyszy: stacji naprawczych, tuneli, tartaków, a nawet wesołych miasteczek. Na jego usługach pracuje kilka tysięcy ludzi. Ks. Grygier ustawia ich na sklejonych wcześniej przejazdach kolejowych, na bocznicach, przy torach i w wiejskim sklepie. A wszystko w miniaturowej skali modelarskiej.

Miłość do kolejek była wcześniej niż kapłańskie powołanie. Zaczęła się od parowozu na baterie i dwóch wagoników, które ks. Janusz w dzieciństwie dostał pod choinkę. I tak już zostało przez 40 lata. A wraz z pasją rosła liczba pudełek z częściami pociągów, trakcji i elementów potrzebnych do budowy makiet. Dzisiaj trudno je wszystkie zliczyć. Bo kolej jest pretekstem do opowiedzenia zdarzeń, sytuacji, historii i tego, co w życiu kolejarskim jest codziennością. Chociaż w Mostówce kolejarskie życie toczy się w miniaturze, problemy są jak najbardziej realne. Na makietach wyrosły senne, małomiasteczkowe stacyjki, zarośnięte trawą tory wąskotorówek i podupadające budynki kolejowe, ale też rolnicy – z Andrzejem Lepperem na czele – wysypujący zboże na tory. Jest i lokomotywa z wiersza Juliana Tuwima – „ciężka, ogromna i pot z niej spływa” – ze wszystkimi wagonami i ich zawartością. Na innej z makiet kłótnia o to, kto spartaczył robotę, bo tory wyraźnie się rozchodzą.