Kolonie letnie: W krainie mazurskich jezior

Kolonie letnie: W krainie mazurskich jezior

29 czerwca-4 lipca 2015

Relacje: fan page Kolonie DK Zacisze.

 

W programie:

  • zabawy sportowe i plastyczne,
  • sztuki walki i samoobrony z shihanem Andrzejem Nowaczukiem V dan, dyrektorem Polskiej Akademii Sztuk Walki i Fitness’u ANDY
  • podchody, ognisko z kiełbaskami, wyprawy kajakowe pod opieką ratownika
  • szkolenie z policjantem i psem policyjnym
  • gry i zabawy nie tylko plażowe.

 

„Na ręce Pani Dyrektor Domu Kultury dziadkowie Krystiana P. składają podziękowania za wspaniały pobyt w Klewkach na półkoloniach. Pan Andrzej - opiekun grupy "niebieskich" to wspaniały człowiek, organizator i dobry duch całych kolonii. Bardzo serdecznie dziękujemy i pozdrawiamy”.
Dziadkowie (Danuta Sienicka)

„Na koloniach najfajniejsze były kajaki”, Szymon P.
„Walka najbardziej mi się podobała, chociaż mam tylko 8 lat”, Filip
„Najfajniejsze były kajaki, ja byłem pięć razy”, Krystian
„A dla mnie plastyka, kick boxing”, pok. 106

 

Z pamiętnika kolonisty:

29 czerwca, poniedziałek

Pierwszy dzień pełen wrażeń za nami. Przyjechaliśmy z małym opóźnieniem, ale za to prosto na obiad. Później przeszliśmy się po okolicy, przywitaliśmy się z jeziorem i okazałymi pawiami. Po kolacji (były m.in. racuchy z cukrem pudrem i marmoladą).  Wszyscy szykowali się do pidżama party. Co to był za szał. W najlepsze piżamki wystroiły się nie tylko dziewczynki. Tańcom i zabawom nie było końca..
Pozdrawiamy z krainy mazurskich jezior wszystkich rodziców!

30 czerwca, wtorek

Wtorek. Dzień rozpoczęliśmy od przygotowań do popołudniowych zawodów rambit. Wyścigi sztafet, bieg z piłką na paletce, skakanie na skakance to tylko niektóre wyzwania przygotowane przez pana Andrzeja. Z kolei Pani Ewa pokazała naszym kolonistom trzy wzory wizytówek na drzwi. Znakiem grupy czerwonych była biedronka, pomarańczowych - żabka, a niebieskich sowa. Swoje wizytówki mają także wychowawcy. Mimo tak wielu atrakcji zdążyliśmy jeszcze popływać w jeziorze i pojeździć na Romie i Baśce - koniach ze stajni Gospodarza Ośrodka!
A popołudniu wielki finał rambitu! Koloniści z DK Zacisze stanęli w szranki z kolonią z Olsztyna. Sekundy dzieliły drużyny od zwycięstwa, które w rezultacie przypadło Warszawie! W konkurencjach zespołowych wyraliśmy 9:5.

1 lipca, środa

Środa upłynęła nam pod znakiem wody. Całe przedpołudnie spędziliśmy nad jeziorem, bawiąc się i pływając. Natomiast po obiedzie wypłynęliśmy na głęboką wodę kajakami. Dla większości z nas było to pierwsze tego typu doświadczenie. Było super!
Przed wieczorną dyskoteką, na która zaprosiliśmy zaprzyjaźnionych kolonistów z Olsztyna, shihan Andrzej Nowaczuk wprowadził nas do świata pustej dłoni, czyli karate. Każdy z nas mógł przećwiczyć podstawowe pozycje oraz potrenować z nunchaku.

2 lipca, czwartek

Czwartek zapowiada się super! Ciekawe co będziemy robić z panią Ewo i panem Andrzejem. Wiemy już jak obronić się przed agresywnym psem, ponieważ cennych wskazówek udzielił nam pan policjant z Olsztyna. Odwiedził nas dziś rano razem z owczarkiem niemieckim, który wabił Lassie.

Wiemy również jak wyglądają podstawowe pozycje w kick-boxingu. Na przygotowanym ringu, w prawdziwym kasku i rękawicach, kilkoro kolonistów mogło spróbować swoich sił w walce z przeciwnikiem.
Wieczór spędziliśmy przy ognisku jedząc kiełbaski i bawiąc się m.in. w grę Zig-Zag. Dziewczyny z grupy pomarańczowej przygotowały piosenkę wakacyjno-kolonijną, której słowa brzmią następująco:

"Było ciepłe lato, choć czasem padało, 
dużo wody się piło i mało się spało, 
tak zaczęła się ta wakacyjna przygoda.

Maryśka była młoda i zaczęła sumować, 
Pani Kasia robić nam zdjęcia,, 
Pan Andrzej nauczył nas kick-boxingu
Pani Ewa to nasza plastyczka szalona, 
Nasza Pani Dyrektor jest taka wspaniała, 
na kajakach z nami wspólnie pływałaaaaa

Nasza grupa jest pomarańczowa, 
jak wiewiórki w lesie co zaczęły sumować, 
Czerwona grupa jest jak żurawina, 
Niebieska grupa lubi pływać w jeziorze, 
chodzimy rano nad jezioro, 
a chłopcy zawsze chlapią nas wodą, 
pływamy także na kajakach.
A ja zawsze krzyczę kiedy płynę w szuwary

Już niestety niedługo odjeżdżamy, 
ta wakacyjna przygoda prawie za nami...."

aut. Zuza. Milena, Kasia, Laura, Zuzia, Natalia, Laura, Julia., Klaudia, Patrycja, Agata, Nadia, Kalina, Natalia, Weronika.

3 lipca, piątek

Piątek. Ciekawe jakie dzisiaj będą atrakcje. Niebo błękitne bez jednej chmurki.

Na śniadanie były ulubione płatki kukurydziane z mlekiem. wędlinka, serek słodki biały i żółty. Oczywiście dżem, oraz bułeczki. Na plażę zbierzemy przygotowane bułeczki drożdżowe. Teraz kończymy zajęcia z plastyki. Wszyscy wypełniają różnymi kolorami, materiałami żaby. To logo na ten rok artystyczny Domu Kultury Zacisze. Wybrana będzie jedna praca. Teraz idziemy na plażę. Grzeje bardzo, dlatego będziemy trochę w cieniu i krócej. Ruszamy.

Rano stworzyliśmy galerię kolorowych żabek. Każda była inna, jedyna w swoim rodzaju. Żabki wypełniliśmy plasteliną, cekinami a nawet muszelkami. 
Mamy cały czas piękną pogodę, więc i dziś wybraliśmy się nad jezioro. Dzięki uprzejmości innej kolonii mogliśmy skorzystać z nietypowej zjeżdżalni, która prowadziła wprost do jeziora. Nie zabrakło także kajaków.
Z kolei po południu zdjęliśmy kostiumy kąpielowe i założyliśmy berety. Próbowaliśmy swych sił jako młodzi komandosi. Były komendy, zadania sprawnościowe i wytrzymałościowe. Zmęczenie dużej, ale satysfakcja jeszcze większa!
Na koniec dnia obejrzeliśmy pokaz zdjęć z naszego pobytu w Klewkach, przygotowany przez panią Kasię i potańczyliśmy na ostatniej już dyskotece kolonijnej.

4 lipca, sobota

Sobota.dzisiaj  juz oficjalne zakończenie kolonii i powrót do Warszawy!