Spektakl Wspaniałego Teatru bez Nazwy: WESELE
21 lutego 2016
„Wesele” Stanisława Wyspiańskiego jest dobre dla wszystkich. Andrzej Fabisiak wybrał z „Wesela” crème de la crème. Czy może raczej: sól ziemi polskiej. Bo to Polska właśnie. Niejednoznaczna: płochliwa i zadziorna, infantylna i arcymądra. Nasza Polska. Gdy ogląda się „Wesele” w wykonaniu Wspaniałego Teatru bez Nazwy, człowieka jakoś tak duma rozpiera. Duma wynikająca z faktu obcowania ze sztuką najwyższą.
Inscenizacja w wykonaniu Wspaniałego Teatru bez Nazwy z Gietrzwałdu.
WESELE
S t a n i s ł a w W y s p i a ń s k i
OSOBY
Gospodarz, Żyd, Stańczyk
Adam Kochanowski
Gospodyni, Czepcowa, Haneczka, Kasia
Małgorzata Sendela
Pan Młody
Michał Kozłowski
Panna Młoda
Jolanta Kłoczewska
Jasiek, Dziennikarz, Kuba
Tomasz Czerwiński
Kasper, Poeta
Janusz Sendela
Radczyni
Teresa Samulowska
Isia, Klimina
Ewa Hatała
Czepiec, Chochoł
Krzysztof Biadała
Rachel
Teresa Grodzicka–Szymańska
Muzykant
Jarosław Żejmo
Wernyhora
Tadeusz Antoszewski
Muzyka
Kapela Wspaniałego Teatru Bez Nazwy
Aranżacje muzyczne
Jarosław Żejmo,
Tadeusz Antoszewski
(muzyka do piosenki Jaśka i Chochoła)
Sufler, inspicjent
Rowena Warmińska
Choreografia
Jadwiga Orzołek
Światło
Andrzej Kłoczewski
Girlandy kwiatowe
Joanna Gąsiorowska
Karolina Kucharzewska
Scenografia i reżyseria
Andrzej Fabisiak
Gietrzwałdzki Wspaniały Teatr bez Nazwy w dwudziestym drugim roku działalności zmierza się z inscenizacją arcydramatu Stanisława Wyspiańskiego „Wesele”. To najwyższa poprzeczka dla całego zespołu, sumująca wieloletnie doświadczenie sztuki teatru. Wspaniała praca i świetna zabawa, preteksty do tworzenia filozofii życia i spotkań towarzyskich. Kolejna, dwunasta premiera w historii Wspaniałego Teatru bez Nazwy nawiązuje do tradycji teatru amatorskiego w Gietrzwałdzie. Początki sięgają roku 1893, kiedy pod egidą Polskiego Katolickiego Towarzystwa „Zgoda” powstaje zespół teatralny wystawiający jasełka i krótkie utwory teatralne. W roku 1894 w gietrzwałdzkim domu pielgrzyma teatr ma w repertuarze premierową sztukę „Łobzowanie” oraz komedię „Dziesięć tysięcy marek”. W antraktach śpiewano polskie pieśni. Nad sprawami organizacyjnymi i artystycznymi przedsięwzięć teatralnych czuwało małżeństwo Marta i Andrzej Samulowscy. Tradycję teatralną kontynuowała Maria Zientara-Zalewska, przygotowując z uczniami w roku 1928 premierę sztuki „Złote pantofelki” w gospodzie Perka /obecny budynek GOK—u/. Po drugiej wojnie, w roku 1948 w gospodzie odbyła się premiera dramatu „Dopóki matkę masz”. Lata świetności powojennego teatru gietrzwałdzkiego należą do Teatru Lalek „Sobieradek” powstałego w 1973 roku, prowadzonego przez małżeństwo Annę i Waldemara Czerwińskich. W roku 1993 powstaje Wspaniały Teatr bez Nazwy wystawiając „Kaprysy Łazarza” Stanisława Grochowiaka. Ta bogata tradycja gietrzwałdzkie] sceny teatralnej w pełni argumentuje wybór kolejnej premiery, „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego. Tą premierą włączamy się i podkreślamy wagę obchodów 250—lecia teatru publicznego w Polsce.
Sięgnijmy do komentarzy Tadeusza Boy’a Żeleńskiego, uczestnika słynnego weseliska Lucjana Rydla, świadka historii prapremiery „Wesela”, która odbyła się 16 marca 1901 roku w krakowskim teatrze Miejskim za dyrekcji Józefa Kotarbińskiego. W słynnej „Plotce o „Weselu” Wyspiańskiego” napisał: „Powstanie Wesela przypomina poniekąd powstanie Pana Tadeusza, tak jak je kreśli tradycja. Wedle tradycji, Mickiewicz zamierzał napisać szlachecką anegdotę, która rozrosła się pod piórem w ów nieśmiertelny poemat i stała się żywym wcieleniem Polski. Można by podejrzewać, iż Wyspiański biorąc pióro do ręki zamierzał tu napisać złośliwy pamflecik na swoich znajomych; w trakcie pisania geniusz poezji porwał go za włosy i ściany bronowickiego dworku rozszerzyły się — niby nowe Soplicowo — w symbol współczesnej Polski./. . ./Pisano o Weselu dużo i uczenie. Może za bardzo. Nie wiem, czy przez to nie zatraciła się nieco bezpośredniość wrażenia, czy nie zanadto wpojono publiczności przekonanie, że to jest sztuka trudna, głęboka, ciemna, symboliczne; czy nie za wiele zaczęto na temat Wesela medytować, zamiast bawić się nim i wzruszać”.
Zespół Wspaniałego Teatru bez Nazwy pragnie Państwa bawić i wzruszać pamiętając o realiach naszej rzeczywistości, tu i teraz, „a to Polska właśnie”.
Andrzej Fabisiak