Życiorys pani Danuty Kominiak
Życiorys
Danuta Kysiak Kominiakowa ur. 12 lipca 1925 r. we Lwowie, najwspanialszym mieście na świecie. Tęsknię za nim. Moje pokolenie już tam nie wróci. Ale może nasze prawnuki. Tylko nie za cenę wojny. Tego nie chcę. Nawet ja, rodowita Lwolianka.
Moi rodzice Edward Kysiak ur. 6 lipca 1899 r. w Krakowie. Moja mama Maria Stanisława Porczakówna ur. 3.10.1903 r. we Lwowie. Zawarli małżeństwo w 1921 r. Stworzyli rodzinę, jakiej się dzisiaj nie spotyka.
Wojna rozrzuciła ludzi po całym świecie. W każdej rodzinie kogoś brakowało. Nie myślę o tych, co zmarli, tylko o tych, którzy są daleko od ojczyzny. Mój ojciec był synem węgierskiego emigranta Teodora Kossaka. Początkowo mieszkali w Suchej, potem w Krakowie.
Matka Marii Porczak Kysiakowej Filomena Hrdlica była Czeszką. Razem z mężem Bronisławem Porczakiem mieli sześcioro dzieci. Teodor Kysiak (dziadek) ożenił się z Marią Miką i mieli trzech synów: Eugeniusza, Edwarda (mój ojciec) i Teodora, z których dwaj ostatni mieli zdolności artystyczne z dziedziny malarstwa.
Mój dom rodzinny i dzieciństwo wspominam jak piękną bajkę, w której byłam królewną. Dziadek Teodor Kysiak w trosce o przyszłość rodziny postanowił założyć firmę dekoracyjno-meblową, wykorzystując zdolności synów. Firma nie miała produkować mebli do magazynów tylko na konkretne zamówienie według projektów Edwarda i Toda. Firma ulokowała się na pl. Smolki we Lwowie.
Dziadkowie zamieszkali blisko firmy na ul. Kościuszki 20, gdzie w każdą niedzielę spotykała się cała rodzina na uroczystym obiedzie. A wnukowie w przeznaczonym dla nich pokoju z zachwytem słuchali melodii patriotycznych wygrywanych na pozytywce. Babcia opowiadała nam, o czym mówią obrazy Grottgera, które wisiały w jadalni.
W 1936 r. zmarła nasza ukochana babcia Mania. Rozpacz rodziny była ogromna. I chociaż nadal spotykaliśmy się co niedziele na Kościuszki 20 obiady bez babci miały zupełnie inny charakter. Firma prosperowała bardzo dobrze i przynosiła dochody. Na krótko przed śmiercią babci dziadek zakupił dwupiętrową kamienicę przy ul. Mochnackiego 6, w której zamieszkali trzej synowie wraz z rodzinami.
Rodzice szybko poznali się na moich zdolnościach muzycznych i mając 6 lat rozpoczęłam regularną grę na pianinie. Mile wspominam wieczorne koncerty w gronie rodzinny. Ojciec grał na gitarze hawajskiej i śpiewała, a ja akompaniowałam mu na pianinie.
W roku szkolnym 1938/39 ukończyłam pierwszą klasę w gimnazjum im. Królowej Jadwigi.
Wybuch wojny i wkroczenie wojsk okupacyjnych zniszczył nasze dostatnie i spokojne życie. Zlikwidowano polskie szkoły i uczelnie. Rosjanie zabrali i upaństwowili naszą firmę. Młodzież polska mogła jedynie kontynuować naukę w rosyjskiej dziesięciolatce. Nastały czasy konspiracji.
W mojej rodzinie ojciec, brat Zbyszek i ja wstąpiliśmy do AK. Ja z bratem kontynuowaliśmy naukę na tajnych kompletach, przygotowując się do matury. W 1943 r. aresztowano ojca. Zmarł w więzieniu 8 marca 1945 r. W czasie śledztwa był bity i torturowany. Ja zostałam aresztowana we wrześniu 1944 r., skazana na 10 lat łagru i wywieziona wraz z mamą do obozu w Połowince u podnóża Uralu. Dzięki interwencji gen. Sikorskiego wróciłyśmy 1 października 1948 r. do Polski .
Całą pracę w AK i katorżniczą na Syberii opisałam w książce pt. „Byłam w Raju”.
Po przekroczeniu granicy pojechałam z mamą do Tczewa, gdzie zatrudniłam się jako wychowawca w Państwowym Domu Dziecka. Pracując ukończyłam roczny Wyższy Kurs Nauczycielski i Studium Nauczycielskie – Matematyki z fizyką.
W 1951 r. wyszłam za mąż i ze względu na miejsce pracy i zamieszkania męża przeniosłam się do Józefowa koło Warszawy, gdzie pracowałam jako nauczycielka, a po przeprowadzce do stolicy zatrudniłam się jako nauczycielka matematyki w Szkole Podstawowej nr 159 na ul. Elbląskiej. Po czterech latach zostałam w niej dyrektorem. Na tym stanowisku pracowałam do końca mojej pracy zawodowej.
W 1989 r. rozpoczęłam pracę w Związku Sybiraków, a po dwóch latach zostałam prezesem Terenowego koła Związku Sybiraków na Pradze Północ.
Danuta Kominiak
Warszawa 17 stycznia 2013 r.
Pani Danuta Kominiak zmarła 29 czerwca 2020 r. w Warszawie.