Złote liście jesieni

Złote liście jesieni

Antologia poezji z okazji 40-lecia DK „Zacisze”

28 października 2007, sala teatralna DK „Zacisze”

W programie:

- Wieczór poświęcony promocji tomiku poezji „Złote liście jesieni” grupy Poetyckie Rymowanie
- Koncert akordeonowy w wyk. Toporowski DUO.

Wiersze zaprezentują:

  • Bogusława Boniecka
  • Ziemowit Głazowski
  • Barbara Gutowska
  • Ludwik Jankowski
  • Dariusz Jaworek
  • Zofia Józefowicz
  • Izabella Nowosielska
  • Monika Oliszewska
  • Elżbieta Pawłowska
  • Dorota Janowska-Przybysz
  • Sylwia Stawarz
  • Anna Wiktorzak
  • Tadeusz Wiktorzak
  • Barbara Kobrzyńska przeczyta wiersze śp. Katarzyny Kopińskiej-Gogłuskiej i Lecha Froelicha

Przygotowanie artystyczne: Dorota Janowska-Przybysz, Barbara Kobrzyńska

Dorota Janowska-Przybysz o grupie Poetyckie Rymowanie: Od czterech lat prowadzę zajęcia poetyckie w Domu Kultury „Zacisze”. Te wszystkie lata to kilkadziesiąt wieczorów poezji, warsztatów literackich, spotkań w zaprzyjaźnionych klubach, kilkanaście nagród indywidualnych. Ale nade wszystko setki wierszy, wierszy coraz lepszych. I nasza przyjaźń, która zrodziła się gdzieś między wierszami.

Grupę tworzą poeci amatorzy, ludzie w różnym wieku, z różnymi doświadczeniami. W większości są to ludzie starsi, lecz nadal młodzi duchem. Łączy ich podobna wrażliwość, zbliżone spojrzenie na świat, na drugiego człowieka. Pisanie wierszy to dla nich (i myślę, że dla mnie jako poety amatora również) sposób na życie. Myślę, że jest w każdym z nas, przemożna potrzeba pisania, podzielenia się z innymi czymś bardzo ważnym, co tkwi niczym zadra w naszej duszy. I gdzieś w tym wszystkim ufam, że jest też talent, który każdy z nas ma i należy go nie zatracić w prozie życia, a kształtować i pielęgnować. Uparcie pisać, zapisywać drobne refleksje, przemyślenia. Skreślać, poprawiać, czytać na głos.

Każdy wiersz umieszczony w Antologii jest inny, lecz uderza mnie fakt, że przede wszystkim są to wiersze pełne ciepła i wiary w człowieka. Każde słowo jest potrzebne i zasługuje na refleksję. Niektóre wersy to wersy ostatnie, bo wiersz żyje na białej kartce lecz poeta, niestety, już nie. Przy uważnej, wnikliwej lekturze odkrywam ich mądrość, wrażliwość a nade wszystko widzę konkretne osoby z ich przeżyciami, krętymi losami. Na nowo zastanawiam się nad sensem wielu słów, tych wielkich i całkiem małych. I za tą głęboką zadumę wszystkim autorom szczerze dziękuję.