„Przystanek Wolność” na Litwie
16-22 listopada 2009
Viątytis, Litwa
Cztery miesiące szybko minęły. Rozpoczyna się druga część projektu „Przystanek Wolność”. Tym razem w malowniczo położonym ośrodku Viktorija w Vistytis na Litwie.
Miejsce to jest bardzo ciekawe z wielu względów – położone w parku krajobrazowym u zbiegu granicy polskiej, litewskiej i rosyjskie nad jeziorem Viątynieckim, w którym biją 24 źródła.
Młodzież spędzi tam tydzień na wspólnych dyskusjach i artystycznych warsztatach. Spotka się w szkołach z młodzieżą z Vilkaviąkis oraz przedstawicielami władz samorządowych zajmujących się polityką młodzieżową. Przedstawi akcję grantową „Jesteśmy aktywni” przygotowaną przez Młodzieżową Radę Dzielnicy Targówek oraz weźmie udział w debatach w parlamentach szkolnych Vilkaviskis.
Młodzież każdego dnia relacjonuje swoje działania na blogu: http://przystanekwolnosc.blog.onet.pl
Wypowiedzi uczestników projektu:
Wstać było trudno, budziki dzwoniły, nie miał ich kto wyłączyć. Wpół do 9 pierwsze otwieranie oczu i burczenie żołądków. „To znak, że musimy już wstać…”. Po śniadaniu, zebraliśmy się w sali, by podzielić się na grupy polsko-litewskie, żeby odgrywać scenki z poszczególnych epok. Wszyscy świetnie się przy tym bawili i każde przedstawienie było ciekawe na swój sposób. Trudno nam powiedzieć ile było dubli, bo nikt nie mógł powstrzymać się od śmiechu. Po warsztatach był wybór-Mindaugaus i jego taneczne zajęcia, albo czas wolny. Nie mogłyśmy się zdecydować, a ponieważ Aneta chciała alienować się w pokoju, my poszłyśmy popatrzeć jak tańczą „street dance”. Próbowałyśmy zapamiętać kroki, ale nie bardzo nam to wychodziło, więc weszłyśmy do Sali, gdzie nasz opiekun Adam wraz z Kubą ćwiczyli Capoeire „takie lanie się na niby”. Znalazłyśmy tam instrumenty i zaczęłyśmy na nich grać. Namówili nas do treningu i po negocjacjach zdjęłyśmy buty i próbowałyśmy naśladować to co nam pokazywali. Umiemy krok podstawowy z gardą ;P.
Obiad-wielka porcja przez, którą musimy zaopatrywać się w chińskie zupki. ;D Nadszedł czas na spacer po okolicy. Ślisko i zimno, ale opłacało się dla takich widoków. Teraz mamy czas wolny, więc piszemy tego bloga, ale dosyć tego dobrego. Czekamy na kolacje i spotkanie wieczorne. Elo. ;)
Pokój numer 30 Andzia, Kaś i Martyś
Cały sobotni wieczór przed wyjazdem studiowałyśmy rozmówki polsko-angielskie. W nocy o północy potrafiłybyśmy porozmawiać o podróżach czy kupnie pamiątek. Na miejscu jednak okazało się, że na nic nie zdały się nasze starania. Dlaczego nikt nie porusza tematu położenia geograficznego Litwy?! Wtedy wdałybyśmy się w tą dyskusje z największą przyjemnością. Nasze przygotowania jednak poszły na marne. Postanowiłyśmy więc nie wybiegać przed szereg i przyjąć rolę obserwatorek. Wspólnie z innymi uczestnikami projektu zostaliśmy podzieleni na grupy polsko-litewskie, z którymi mieliśmy ułożyć drzewo wartości. Uważamy jednak, że chodziło o „przełamanie lodów” i sprawdzenie poziomu komunikacji. Czy „lody” zostały przełamane i czy nasze towarzyszki nas rozumiały (a mogły udawać), trudno stwierdzić.
Następny dzień miał być chyba na to dowodem. Pogoda jednak nie zachęcała do jakiejkolwiek aktywności. Po pożywnym śniadaniu i ciepłej herbacie zabraliśmy się jednak do ciężkiej pracy. Naszym zadaniem było odgrywanie pewnym scenek pozawerbalnie. Aktorki z nas marne, aczkolwiek zabawa była przednia. Po obiedzie mieliśmy do pokonania trasę długości 2km. Urozmaiceniem była ślizgawka z liści i pułapki błotne. Nasze buty i spodnie po powrocie nie były w najlepszym stanie, a najbardziej gibcy zaliczyli zjazd na tyłku. Uwieńczeniem dnia była ciekawa zabawa, której na początku nie rozumiałyśmy. Jedynym sposobem na pojęcie zasad było wmieszanie się w tłum, co objaśniło nam myśl przewodnią gry. Zaprojektowana gazeta była dowodem naszego zaangażowania i z niecierpliwością czekamy na rozstrzygnięcie gry (Trzymajcie kciuki).
Pokój nr 13 Dominika i Klaudia
Lider!
KLAIPĖDOS VAIKŲ IR JAUNIMO KLUBAS „SAULUTĖ” (Litwa)
Młodzieżowa Rada Dzielnicy Targówek m.st. Warszawy (Polska)