Salonik Literacki: Ach ten mech

Lidia Lewandowska-Nayar

17 listopada 2020

Podczas dzisiejszego spotkania przypomnimy teksty naszej koleżanki Lidii Lewandowskiej-Nayar.

Akwarele "Grzyby" namalowane przez Teresę Ewę Ledzińską mogą być świetną scenografią do wiersza  "Ach ten mech", który w wykonaniu Marzenki Obidzińskiej z kabaretu ZATARG przejdzie do historii.

ACH, TEN MECH…

Pewien pan, co zwał się Lech,

wciąż z tęsknoty za mną sechł.

Miał on psa, ale pies zdechł

i miał dom z dębowych dech.

W odległości zaś mil trzech

był tam las, a w lesie mech.

 

Pomyślałam sobie: „Ech,

zgrzeszyć z Lechem to nie grzech!”

Ma on wiele dobrych cech,

był prezesem w firmie Ciech,

no i dowcip ma jak Wiech.”

 

Popijamy piwko z Czech,

czuję wiosny świeży dech,

słychać mój perlisty śmiech…

Wtem znienacka tenże Lech,

który wzorem był cnót wszech,

chwycił mnie i pchnął na mech.

 

Pomyślałam sobie „Ech,

na mchu z Lechem to nie grzech!”.

Lech się spiął jakby dął w miech,

brałam już głęboki wdech…

A tu nagle – co za pech!

- cała para poszła…w mech!

 

MAŁŻEŃSTWO Z POZNANIA

 

Spotkałam w sanatorium małżeństwo z Poznania.

Ona wciąż się uśmiecha, on grzecznie się kłania…

A ludzi tak pogodnych widać dzisiaj mało!

Co ich z wielkiego miasta aż tutaj przygnało?

 

Toż bliżej Inowrocław albo Ciechocinek!

Do nadmorskich kurortów tańszy byłby bilet.

A oni tutaj…w góry…gdzie owce na hali.

Najpewniej skierowanie z funduszu dostali.

 

Lat już …dziesiąt na karku, a tu jakby młodzi.

Ona znów w nowej kiecce, do fryzjera chodzi,

A on, co w domu pędził swój tryb kanapowy

na dansingu bryluje jak lew salonowy!

 

To małżeństwo z Poznania – tak ich nazywają.

A co mnie to obchodzi co ludzie gadają!

Tak wprost? Po rezydencji? Dziwne jakieś sprawy.

Toć o mnie nikt nie mówi „ta Lidka z Warszawy”.

 

Podpytam koleżankę, ona pewnie zgadła.

A ta na mnie spojrzała jakbym z byka spadła.

No jasne, że z Poznania, ty nie wiesz dlaczego?

Bo on JĄ tutaj poznał, o ona tu JEGO.

 

POLUBIĆ DWORCE?

 

Czas letni kusi podróżami.

Dzisiaj wyjechać mam nad morze.

Obładowana tobołami

z radością spieszę więc na dworzec.

 

Ktoś w poczekalni rozkład czyta.

Ludzi tu niczym maku w korcu.

Ktoś kogoś żegna, kogoś wita…

ot, samo życie – jak na dworcu.

 

A ja chcę spytać w informacji,

czy połączenie znajdę inne

do mojej docelowej stacji.

W okienku napis: „Dziś nieczynne”.

 

Dworzec od roku mamy inny.

Lecz choć go wyremontowano,

nie znajdziesz tutaj żadnej windy,

bo w planach wind nie przewidziano.

 

Wiadomo, jak jest z kolejami 

– nie jeżdżą o właściwej porze.

Gdyby ktoś czekał tu z kwiatami,

to korzeniami wrósł by w dworzec.

 

Taszczę walizę, ledwo dyszę,

na nos już padam ze zmęczenia…

nagle głos z megafonu słyszę:

„Czterdzieści minut opóźnienia”.

 

Wlokę się więc do poczekalni

i z automatu biorę kawę.

Czytać nie mogę, bo gość obok

lekko zmęczony śpi na ławie.

 

Lecz gdybyś kiedyś gdzieś na stacji

zechciał powitać mnie z kwiatami,

polubię dworce! Nie bez racji.

Z tobą dam radę z tobołami!

 

Lidia Lewandowska- Nayar

Artystka kabaretowa, satyryk i „śpiewająca autorka”. Od 7 lat na scenie kabaretowej i teatralnej. Tworzy autorskie programy satyryczne oparte na własnych tekstach, ubogacone piosenkami z repertuaru Kabaretu Starszych Panów, XX-lecia międzywojennego i starowarszawskimi. Członek Stowarzyszenia Autorów Polskich i Związku Autorów i Kompozytorów Rozrywkowych ZAKR.  Ukończyła Studium Aktorskie ROE /Regionalne Ośrodki Edukacji/, obecnie adeptka Szkoły Przygotowania Autorskiego SPA.

Finalistka i laureatka wielu konkursów satyrycznych i wokalnych, m.in. Turniej Wypowiedzi Satyrycznej o Laur Wiecha 2019 (Wiechowisko) – nagroda ZAiKSu, Turniej Wypowiedzi Satyrycznej o Laur Wiecha 2018 (III miejsce w kategorii grupa kabaretowa), Konkurs piosenki kabaretowej im. J. Przybory 2018 – specjalna nagroda literacka za oryginalny tekst piosenki kabaretowej i 2019 – specjalna nagroda literacka i III miejsce za interpretację piosenki J. Przybory, “Wrzuć na Luz” 2015 i 2016, Ogólnopolski Konkurs Poetycki im. J. Tuwima w Inowłodzu, IV Ogólnopolski Konkurs Literacki im. Anny German w Zielonej Górze, Festiwal Grzesiuka. Występowała w kraju, w Austrii i na Litwie. Wydała tomik wierszy satyrycznych pt. „Trzeszczy i trzeszcze”. Obecna w wielu antologiach. Zdolności wokalne rozwijała w Akademii Sztuki i Kultury (ASiK) w Warszawie, Szkole Vocal Studio, i Szkole Piosenki Elżbiety Zapendowskiej i Andrzeja Głowackiego.

Jej pasją są podróże (te bliższe i dalekie) i rekreacyjne wędrówki po górach.