Spotkanie Klubu Historycznego UTW: Byliśmy uchodźcami

Zdjęcie seniora

27 października 2022, czwartek, godz. 11.00

Wstęp wolny.

Serdecznie zapraszamy na kolejne spotkanie Klubu Historycznego. Będziemy gościć wyjątkowego mieszkańca Zacisze, muzyka, Józefa Sribniaka. Gospodarzem Klubu jest Hanna Ciesielska, studentka UTW DK Zacisze.

Józef Sribniak był świadkiem ważnych wydarzeń. Jak to było, gdy najpierw wkroczyło wojsko radzieckie, potem niemieckie? Co to znaczyło być dzieckiem w ówczesnej wschodniej Polsce?

Urodziłem się w Stanisławowie 6 lutego 1933 roku, ale do dziewiątego roku życia mieszkałem we wsi Brykula Stara, oddany przez matkę, pod opiekę dziadków. dziadek trzymał kury i miałem obowiązek pilnować, aby zboża nie zjadły. Ziemi dziadek już nie miał, bo wszystko rozdał córkom, tylko moja mama nic nie dostała, bo wyjechała w świat.

Babcia była łagodną kobietą. Jako akuszerka i wiejska lekarka była szanowana, bo leczyła wszystkie choroby i obrażenia. Do wybuchu wojny nie widziałem wrogości miedzy Ukraińcami i Polakami. Większość etniczna w Brykuli Starej była ukraińska i rzadko się mówiło po polsku. Ja mówiłem po polsku ale niegramatycznie, znałem tylko parę ukraińskich słów. Wieś była biedna, gospodarstwa małe. Kto miał sześć hektarów, już był bogaty. Polacy byli zamożniejsi niż Ukraińcy. Kowal był Polakiem, masarz, drogomistrz i zegarmistrz - to moi wujowie.

Tak rozpoczyna się ciekawa opowieść naszego gościa.