Wspomnieniowe spotkanie Sybiraków

Zdjęcie ze strony Magazynu Ilustrowanego Przyjaźń

18 października 2023, godz. 10.00

Wstęp wolny.

Serdecznie zapraszamy Sybiraków na wspomnienie spotkanie. Tym razem poznamy losy na wygnaniu Prezeski Koła Józefy Stiepanowej - Ślęzak.

W Magazynie Ilustrowanym PRZYJAŹŃ, czasopiśmie PRL-u nr 13 (1261) z 1 kwietnia 1973 r. czytamy:

 ... jak starzy znajomi

W dalekim od Polski Termitau (145 km od Karagandy), który  do roku 1945 był wsią kazachską, a obecnie jest 200-tysiecznym ośrodkiem przemysłowym (dane z 1973 r.) mieszka i pracuje ambasadorka kultury polskiej, języka polskiego, przyjaźni radziecko - polskiej pani Józefa Stiepanowa . Młoda, energiczna nauczycielka pasjonuje się wszystkim co polskie i wszystko co polskie jest dla niej bliskie.

Skąd ta wyjątkowa sympatia do naszego kraju obywatelki Kazach stanu - Stiepanowej? Skąd przy tym nazwisku imię Józefa?

Dostateczną chyba odpowiedzią na to pytanie będzie jej nazwisko panieńskie - Ślęzak.

Jej ojciec, pochodzący ze wsi podradomskiej, matka spod Równa znaleźli się przed laty w Żytomierzu. W 1936 roku przenieśli się do Kazachstanu i tam urodziła się Józefa. W domu rodzinnym zapoznała się z językiem polskim, lecz z dziećmi z podwórka, potem szkole nie miała możności pogłębić jego znajomości i dopiero niedawno ...

Po ukończeniu studiów została nauczycielką Średniej Szkoły nr 16 w Termitau, w której wykłada geografię i biologię. Podczas pracy pedagogicznej zainteresowała się dawna ojczyzną rodziców, a to m.in. skłoniło ją do zorganizowania w szkole, przy poparciu władz,  nauki języka polskiego.

Z klas VII i VIII zebrało się 20 młodych sympatyków naszego języka, uczniów różnych narodowości, którzy zapragnęli biegle opanować język polski, bliżej poznać daleki kraj. Zainteresowanie naszym językiem. przyjaźnią radziecko - polską nie jest tu przypadkowe. Po pierwsze zaszczepiła je uczniom pani Stiepanowa, po drugie wynika ono z ogólniejszego zainteresowania się Polską pewnych kręgów społeczeństwa Termitau, z ich pracy nad zbliżeniem i lepszym, wzajemnym poznaniem się naszych narodów.

Otóż od dłuższego czasu istnieje i żywo działa w tym mieście komórka Towarzystwa Przyjaźni Ra dziecko - Polskiej, która szerzy tu wiedzę o naszym kraju, organizuje różnego rodzaju imprezy kulturalno-oświatowe z okazji naszych rocznic historycznych i świąt narodowych, prowadzi wiele akcji i prac zaznajamiających tamtejsze społeczeństwo z przeszłością i dniem dzisiejszym.

Podobną działalność kultywują też termitauskie szkoły , a zwłaszcza szkoła nr 16, która jest zespołowym członkiem Towarzystwa Przyjaźni Radziecko-Polskiej.

Nic zatem dziwnego, że na takim gruncie powstało kółko języka polskiego, a jego członkowie wraz z nauczycielką (bo ona też się uczy) postawili sobie za cel dobre jego opanowanie, by w przyszłości nasza odwiedzić Polskę i jeszcze lepiej ją poznać.

Na razie przybyła niedawno do ojczyzny swych rodziców nauczycielka. Po zwiedzeniu naszego kraju powiedziała, że w Polsce czułaby się jak w domu, gdyby nie wszystko to, co łączy ją z Termitau.

- Wszędzie przyjmowano mnie i gościnnie bardzo serdecznie - dzieliła się swymi wrażeniami - ludzie w Polsce byli dla mnie jak kuzyni, jak starzy znajomi. Urzekły mnie piękne polskie miasta!

Jestem zachwycona ich architekturą, atmosfera ulicy, teatrami, Filharmonią Narodową!

A także stosunkiem Polaków do Kraju Rad, do jego ludzi. Jedno tylko zasmuciło mnie mocno - Oświęcim.

Nawet nie spodziewałam się (choć wiele o nim czytałam), że wywrze na mnie tak wstrząsające wrażenie. Na szczęście to przeszłość.

A dziś - ile radości dało mi spotkanie z krakowskimi harcerzami, z którymi nasza szkoła, podobnie jak z harcerzami Lodzi, Łazisk, Szczecina, Warszawy - koresponduje. Teraz znacznie więcej będę mogła opowiedzieć swoim uczniom o Polsce, z jeszcze większą energią zabiorę się znowu do uczenia ich polskiego języka, do szerzenia pięknej idei przyjaźni.

Jeżeli pan zechce coś napisać o nas - dodała - to przy okazji proszę koniecznie podziękować za wszystko Towarzystwa Zarządowi Stołecznemu Przyjaźni Polsko Radzieckiej, tow. Czesławowi Pasoniowi oraz warszawskim harcerzom, zaś całej redakcji – za rozchwytywany u nas magazyn „Przyjaźń”, a szczególnie za wkładkę z lekcjami języka polskiego , które służą nam jako podstawowa pomoc w nauczaniu i uczeniu się tego języka.

AJ