mp3 - Młodzieżowa Przestrzeń Twórcza

mp3 - Młodzieżowa Przestrzeń Twórcza

Zapraszamy:

- Facebook

- Projekt Mp3 na XXVI Ogólnopolskiej Konferencji Liderów Kultury w Zakopanem.

 

Relacja z realizacji projektu

03.07.2011 Niedziela
Nasz projekt rozpoczął się wielkim pakowaniem do autokaru w DK Zacisze skąd wyruszyliśmy do ośrodka Stowarzyszenia Akademia Łucznica. Dla grupy białoruskiej i łotewskiej była to tylko ostatnia część długiej i męczącej podróży. Na miejscu dostaliśmy czas żeby odpocząć i pozwiedzać okolicę. Otaczał nas malowniczy krajobraz dzięki czemu czuliśmy się odcięci od świata. W tej miejscowości pośród lasów i łąk czas się zatrzymał. Wieczorem zebraliśmy się żeby lepiej się poznać. Wcześniej, w czasie podróży i czasu wolnego, grupy narodowe zachowywały bezpieczną odległość od siebie i rzadko komunikowały. Gry integracyjne miały to zmienić. Aby wykonać postawione zadania musieliśmy współpracować ze sobą. Była to też dobra okazja żeby się poznać, zainteresować swoją osobowością i zachęcić do dalszej, mniej oficjalnej integracji. W czasie dyskusji o naszych oczekiwaniach i obawach odnośnie projektu okazało się, że wiele osób uważa, że nie uda się przełamać bariery językowej. Zadanie rzeczywiście nie było łatwe. Uczestnicy projektu używali trzech różnych języków. Dla połowy językiem „międzynarodowym” był angielski a dla drugiej połowy rosyjski. Jednak szybko okazało się że podstawowa codzienna komunikacja jest możliwa. Słowa potrzebne do niej są tak powszechnienie znane, że możemy zrozumieć swoje wypowiedzi nawet bez tłumaczenia. Poza tym mogliśmy wspomagać się gestami a w ostateczności prosić o pomoc nielicznych uczestników trójjęzycznych dla których żadne bariery komunikacyjne nie istniały. Ze względu na ograniczony czas i brak snu w czasie długiej podróży odpuszczono nam tworzenie regulaminu i przeniesiono je na następny dzień. Dzięki temu mogliśmy spać bardzo długo i szczęśliwie.

04.07.2011 Poniedziałek
Rozpoczęliśmy go od zabaw energetyzujących żeby zaraz potem przejść do pierwszego trudnego zadania. Grając w graficzną wersję głuchego telefonu zobaczyliśmy w jaki sposób powstają stereotypy i na czym polega fałszowanie przez nich rzeczywistości. Jednocześnie przekonaliśmy się, że często są nam one niezbędne. Dyskutowaliśmy o tym co każdy człowiek może zrobić by uniknąć tworzenia stereotypów nieprawdziwych i krzywdzących oraz dlaczego nie warto używać tych, które już istnieją. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że oceniając drugą osobę nie warto opierać się na przypuszczeniach lecz faktach. Aby to osiągnąć musimy najpierw zrezygnować z wszelkich uprzedzeń. Rozmawialiśmy też o różnych formach dyskryminacji w naszych krajach i próbowaliśmy znaleźć ich rozwiązanie. Jednak problemy te są bardzo złożone i znalezienie złotego środka nie było możliwe. Po krótkiej przerwie rozpoczęliśmy następne zajęcia. Tym razem naszym zadaniem było wyznaczyć i opisać swoją przestrzeń osobistą. Następnie zapisać zestaw wartości, które są w niej najważniejsze a następnie zdecydować czy są one zbliżone do wartości wybranych przez kogoś innego. Ostatecznie linii było tak wiele, że na dużej sali w której byliśmy ledwie starczyło dla nich miejsca. Przekonaliśmy się, że choć jesteśmy różni, to posiadamy wiele wspólnych cech i celów, dzięki którym możemy tworzyć grupy oparte na wzajemnym zrozumieniu i współpracy dla dobra wszystkich jej członków. Po obiedzie rozpoczęły się warsztaty artystyczne przygotowane przez samych uczestników. Trzy małe grupy ochotników same poprowadziły zajęcia wokalne, teatralne i taneczne. Wydawanie poleceń jednym uczestnikom przez drugich nie było łatwe. Stres i brak autorytetu przeszkadzały, ale wszystkie ćwiczenia zakończyły się sukcesem i były źródłem satysfakcji dla prowadzących. Pracowaliśmy nad emisją głosu i właściwą intonacją. Uczyliśmy się zaufania do swojego partnera w czasie wykonywania zadań, co jest ważne w sztuce aktorskiej. Potem próbowaliśmy swoich sił w scenach pantomimicznych, które tworzyliśmy w międzynarodowych grupach wedle własnego pomysłu. Na koniec uczyliśmy się ognistego tanga i zabawnej, choć skomplikowanej bachaty. Wieczorem przygotowaliśmy swoje koperty. Podpisane i ozdobione powiesiliśmy na ścianie aby każdy mógł wrzucić do nich liścik, wycinane serduszko lub orgiami z dedykacją. Magią tego staroświeckiego, w dobie Internetu, rozwiązania jest to, że nie wolno zaglądać do kopert w czasie projektu. Można otworzyć je dopiero w drodze powrotnej do domu. Uczestnicy poprzednich projektów opowiadali jak przeglądanie zawartości koperty ożywiało wspomnienia miłych chwil spędzonych z nowymi kolegami. Niektórzy wzruszali się do tego stopnia, że zaczynali płakać. Przed wieczornym odpoczynkiem podsumowaliśmy i oceniliśmy cały dzień. Nikt nie zgłaszał większych problemów. Pozostało nam jeszcze stworzenie regulaminu. Za najważniejsze punkty uznaliśmy konieczność aktywnego udziału w zajęciach wszystkich uczestników, uważne słuchanie siebie nawzajem i punktualność. To był dzień naprawdę pełen wrażeń.

05.07.2011 Wtorek
O poranku kończyliśmy zajęcia z przestrzeni osobistej. Wybrane przez każdego z nas wartości zapisane na kartkach ułożyliśmy w wielkie słońce. Promienie stanowiły te, które powtarzały się lub miały podobne znaczenie. Najważniejsze dla uczestników okazały się: rodzina, radość, muzyka, miłość, przyjaciele, bezpieczeństwo. Przewaga tych słów nad pozostałymi była ogromna. W ten prosty sposób dowiedzieliśmy się w jakiej przestrzeni chcielibyśmy żyć wszyscy razem. Konkluzją nawiązującą do poprzedniej części zajęć było to, że kiedy współdziałamy ze sobą, to największą szansę na sukces mamy kiedy stworzymy warunki na bazie kilku ważnych wspólnych wartości a nie wielu nieistotnych różnic. Następnie zebraliśmy się aby przedyskutować formę końcowego happeningu, który ma połączyć efekty wszystkich warsztatów, ćwiczeń i gier. Mięliśmy kilka koncepcji, ale w końcu zdecydowaliśmy się nakręcić krótki film fabularny oparty na wyżej wymienionych wartościach. Plusem tego rozwiązania była konieczność wytworzenia dobrej współpracy i wysokiego poziomu organizacji od całej grupy oraz duże szanse na imponujący efekt pracy. Wybraliśmy też piosenkę finałową. Rozważaliśmy wiele utworów bardzo znanych i cenionych, ale albo słowa nie pasowały do koncepcji albo utwór był za trudny do wykonania w tak krótkim czasie przez wszystkich uczestników. W tej sytuacji najlepszym wyjściem była innowacja i oryginalność. Naszą piosenką został pomnik komunistycznej propagandy ZSRR „Zawsze niech będzie słońce”. Oczywiście powszechnie znana wersja wychwalająca totalitaryzm była nie do zaakceptowania. Jednak spodobał nam się jej międzynarodowy charakter (wszystkie osoby biorące udział w projekcie znały własną wersję narodową tej piosenki), dziecięca prostota, energia i odwołanie się do uniwersalnych wartości ważnych dla wszystkich ludzi. Problemem była komunistyczna skaza, dlatego zmieniliśmy tekst zwrotek – każda jest śpiewana w innym języku uczestników projektu. Pojawił się nawet rap. Tak odmienioną piosenkę od razu zaczęliśmy przygotowywać. W ramach przedpołudniowych zajęć wokalnych powtarzaliśmy tekst i ułożyliśmy układ choreograficzny. Całe popołudnie poświęciliśmy na burzę mózgów w małych grupach które miały stworzyć pomysły na fabułę. To był pierwszy etap przygotowywania scenariusza. Drugim było ustalenie jednej spójnej koncepcji w ramach każdej grupy narodowej. Następnie spotkaliśmy się by wybrać jeden najlepszy scenariusz bądź ustalić kompromisowe rozwiązanie. Okazało się, że każda propozycja miała w sobie coś interesującego, dlatego byliśmy skazani na długotrwałe i zacięte negocjacje między liderami grup narodowych. Szukanie argumentów dla poparcia własnych rozwiązań, które wydają nam się tak oczywiste i właściwe było trudne. Jeszcze trudniejsze było choćby wstępne połączenie tych elementów ze scenariuszy, które zostały uznane za najlepsze. Mimo sporów i nerwów wszystko zostało ustalone. Dalszą pracę nad ostateczną i kompletną wersją scenariusza powierzono demokratycznie wybranej międzynarodowej grupie osób, które lubiły pisać i interesowały się sztuką filmową. To wyczerpujące zadanie zrekompensował Wieczór Polski. Polska grupa narodowa przygotowała dla pozostałych uczestników wiele atrakcji. Filmy i prezentacje dotyczące naszego kraju – jego stolicy, historii i wybitnych ludzi z których możemy być dumni. Wszyscy bawili się w grę na podstawie piosenki „Wlazł kotek na płotek” i uczyli piosenki „Sen o Warszawie” Czesława Niemena. Podczas wieczornej ewaluacji wiele osób było niezadowolonych z kłótni jaka powstała podczas ustalania ostatecznej koncepcji scenariusza. Jednak dyskusja na ten temat uzmysłowiła nam, że to co się stało jest normalnym procesem grupowym przy podejmowaniu tak trudnych decyzji. Miarą sukcesu jest to, czy udało się osiągnąć kompromis i czy trzymaliśmy się zasad dyskusji. Patrząc z tej perspektywy można stwierdzić, że osiągnęliśmy pełny sukces, choć zabrało nam to dużo czasu i nerwów. Już w czasie ciszy nocnej czekała nas niezwykła atrakcja. Mogliśmy w bezpiecznej odległości obejrzeć tradycyjne wypalanie wyrobów ceramicznych. Niesamowity widok, ciekawe wrażenia. Aż nadto emocji jak na 24 godziny.

06.07.2011 Środa
Dzień zaczął się kolorowo. Tworzyliśmy krajobrazy w ramach warsztatów plastycznych posługując się farbami akrylowymi. Była to świetna zabawa. Radość była jeszcze większa, kiedy mogliśmy już podziwiać owoce swojej pracy schnące na podłodze. Okazało się, że wszystkie prace wykonane tą techniką prezentowały się wyśmienicie. Wszyscy zakochaliśmy się w malowaniu i wyprosiliśmy powtórzenie tych zajęć w najbliższych dniach. Może jednak nie wszyscy się zakochali… Grupa od scenariusza w tym samym czasie mozolnie, scena po scenie, ustalała szczegóły fabuły nowego dzieła naszego projektu. Wstępny zarys dostarczony grupie, złożony z trzech kawałków, był materiałem dość topornym, ale z dużym potencjałem. Prace trwały trzy godziny. Były pełne błyskotliwych pomysłów, burzliwych dyskusji i ekscentrycznych rozwiązań. Ostateczna wersja scenariusza została zaprezentowana wszystkim uczestnikom. Zaakceptowano ją, choć nie bez drobnych zastrzeżeń. Mimo to grupa była usatysfakcjonowana swoją ciężką pracą. Od razu wyznaczono na podstawie kompetencji i doświadczenia najważniejsze funkcje – reżysera, producenta (kierownika planu) i część głównych bohaterów. Po obiedzie znów zajęliśmy się naszą piosenką. Połączyliśmy słowa i układ choreograficzny z podkładem muzycznym i ćwiczyliśmy do utraty tchu. Całość prezentowała się już nieźle, ale brakowało synchronizacji. Wieczór należał do Łotyszy, którzy zaprezentowali najciekawsze informacje o swoim kraju, kulturze i zaprosili wszystkich do popularnej u nich dziecięcej zabawy. Według niej nie ma sensu zamartwiać się nad swoimi problemami - należy je włożyć pod kamień i odejść. Późnym wieczorem zebraliśmy się aby dokończyć przygotowania do kręcenia filmu. Okazało się, że w ramach czasu wolnego producentka i reżyserka stworzyły specjalne plansze, które zawierały cały scenariusz rozpisany na poszczególne sceny, informacje odnośnie koniecznych przygotowań, wskazówki dotyczące ustawienia kamery i dokładną numerację. Dzięki temu w kilka minut zaplanowały cały jutrzejszy dzień zdjęciowy. Byliśmy pod wrażeniem ich pasji i energii. Pozostało nam przydzielić pozostałe role i przeprowadzić wieczorną ewaluację. Nadchodzi dzień ciężkiej pracy rodem z Hollywood.

07.07.2011 Czwartek
Zanim padł pierwszy klaps wzięliśmy udział w dość nietypowej zabawie. Każdy uczestnik otrzymał 12 karteczek. Na każdej miał zapisać jedną ze swoich pozytywnych cech. Potem przyklejaliśmy je na siebie i czytaliśmy co napisały o sobie inne osoby. Z początku zadanie było dosyć trudne. Część z nas była speszona koniecznością konfrontacji własnych wyobrażeń o sobie z opinią grupy. Drugim zadaniem było przygotowanie dowolnej ilości karteczek z dobrymi cechami i naklejenie ich na osoby z grupy. Tutaj problem zniknął całkowicie. Bardzo szybko na ubraniach zaczęło brakować miejsca na nowe karteczek. W trzeciej części przygotowaliśmy papierową kukłę. Powinniśmy przekleić na nią wszystkie karteczki, lecz nie chcieliśmy się z nimi rozstawać. Oddaliśmy Zbychowi, bo tak większością głosów została nazwana kukła, tylko te napisane dla siebie samych. Zbychu został naszym ulubieńcem – „idealnym” papierowym człowiekiem z naszymi najlepszymi cechami. Po dłuższej dyskusji doszliśmy do zaskakujących wniosków. Obiektywnie patrząc zadanie jest pozytywne i pozwala nam lepiej się poznać. Skąd zatem trudności? Ich przyczyną jest specyfika kultury naszego regionu. Nie mamy zwyczaju mówić o sobie w samych superlatywach, dużo łatwiej jest oceniać siebie surowo gorzkimi słowami. Jest to dobry przykład na to jak uwarunkowania kulturowe wpływają nie tylko na nasze spostrzegania świata, ale także samego siebie. Jeśli trudno nam otwarcie mówić o swoich pozytywnych cechach, może nam być też trudniej w nie wierzyć. Jeśli wypowiadamy jakieś słowa, to zwykle chcemy być im wierni i zachowujemy się zgodnie z nimi. Dlatego istotne jest o czym mówimy z łatwością a co chcemy przemilczeć. Produkcja filmowa rozpoczęła się. Ośrodek w Łucznicy zamienił się w wielki plan filmowy. Grupy robocze przygotowywały kostiumy, wymyślały efekty specjalne i ustały szczegóły scen artystycznych. Tymczasem kręcono pierwsze sceny. Wszystko przebiegało dosyć sprawnie. Dużą atrakcją było pojawienie się głównych bohaterów filmu w kostiumach i pełnym makijażu. „Biały człowiek” i „Zielony kosmita” wyglądali niezwykle komicznie i zajmowali swoją obecnością pozostałych uczestników. Nasza praca aktorska wymagała wysiłku i zaangażowania – biegaliśmy, tańczyliśmy, krzyczeliśmy i musieliśmy znosić kaprysy pogody. Nasz film będzie zawierał wszystko – od romantycznych scen zakochania po wielkie sceny zbiorowe. Przerwę w ciężkiej pracy wykorzystaliśmy na małą sesję zdjęciową wszystkich postaci. Dzięki specjalnemu ustawieniu światła efekt był imponujący. Chwilę później rozpoczął się Wieczór Białoruski. To była prawdziwa muzyczna uczta, ponieważ nasza grupa Białorusinów wyjątkowo kocha muzykę. Śpiewał między innymi Wlad – autor kilku tekstów piosenek dla zespołów do dziecięcej wersji Eurowizji. Poznaliśmy też największe miasta w Białorusi, ich najpiękniejsze miejsca i budynki oraz znanych ludzi. To, co zobaczyliśmy na zdjęciach było naprawdę imponujące. Jednak żadna prezentacja nie zawierała podstawowych informacji o współczesnej Białorusi. Kiedy tylko zakończyły się prezentacje musieliśmy wrócić do nagrywania scen. Na ten wieczór zaplanowaliśmy kilka trudnych grupowych scen. Mogliśmy je nagrać tylko po zmroku. Praca była niezwykle ciężka pod względem organizacyjnym. Mimo że reżyserka i producentka starały się zaprowadzić porządek na planie, to nie udało im się uniknąć dezinformacji całej grupy, nerwów i wzajemnego przeszkadzania sobie. Trudności piętrzyły się także ze względu na ogólne zmęczenie i ograniczony czas nagrania. Jednak udało się zrobić wszystkie zaplanowane sceny, choć nie bez siedzenia do 1.00 w nocy i kilku nastu dubli przy niektórych scenach. Wyjątkowo zajmująca była ostatnie ujęcie przybycia kosmity. Ten majstersztyk amatorskich efektów specjalnych wymagał kilkudziesięciu powtórzeń, lecz jesteśmy z niego naprawdę dumni.

08.07.2011 Piątek
Młodzieżowa przestrzeń twórcza właśnie osiągnęła swoje apogeum. Z tej okazji postanowiliśmy zbudować jej namacalny obraz. Po śniadaniu wykonaliśmy ćwiczenie, które pozwoliło nam poznać najważniejsze dla nas i pozostałych uczestników wartości. Następnym zadaniem było wybranie jednej najważniejszej dla nas z nich wszystkich i przedstawienie jej w dowolnej formie artystycznej. Mięliśmy do dyspozycji niewyczerpane pokłady papieru, kartonu, markerów, sznurka itp. Istotne było to, by stworzone działa, mniejsze lub większe, współgrały ze sobą. Było to wspaniałe wyzwanie i wszyscy bardzo się w nie zaangażowali. Powstały piękne, zaskakujące prace, które razem dały niesamowity efekt. Nasza przestrzeń twórcza pochłonęła całe centrum ośrodka. Nad głównym wejściem zawisło wielkie kolorowe serce, na trawie znalazła się wyjątkowa drabina z zapisem naszych wartości, drzewa zostały połączone linami na których wisiały inne ekscentryczne prace. Pośrodku znalazł się dom. W nim rodzina, przed nim na ławce siedziała para papierowych ludzików. Nie sposób opisać wszystko. Część powstawała z połączenia kilku uzupełniających się ze sobą koncepcji różnych osób. Całe szczęście pogoda w południe dopisała. Dzięki temu mogliśmy nagrać choreografię do piosenki finałowej w pięknym słońcu. Niestety konieczności kilkukrotnego powtarzania układu sprawiła, że mięliśmy już dość i słońca i tańca. Później nagraliśmy kilka krótkich scen do filmu. Do ich wykonania potrzebowaliśmy pozwolenia na skorzystanie z kuchni – po spełnieniu wszystkich wymogów BHP ekipa filmowa w ograniczonym składzie otrzymała oficjalne pozwolenie na wykonanie zdjęć. To również było ciekawe przeżycie, które pokazało nam specyfikę użytkowej sztuki kulinarnej. Później zgromadziliśmy się by nagrać sam utwór „Zawsze niech będzie demokracja” - tak nazwaliśmy naszą piosenkę w odmienionej wersji. Po skończonym nagraniu przyszedł czas na małe brawa – cały materiał potrzebny do filmu był gotowy. W nagrodę wieczorem mogliśmy zorganizować dyskotekę. Zjawili się wszyscy, mimo ciężkiego dnia wciąż byliśmy pełni energii. Dowodem na to jest fakt, że grupa od montażu postanowiła wykonać swoją pracę przez noc choć według planu mięli na to czas przez cały następny dzień. Słońce zniknęło za horyzontem i pojawiło się na nim znów a projekt MP3 nie zmrużył oka nawet na chwilę.

09.07.2011 Sobota
Zamknięcie planu filmowego, nagranie piosenki finałowej, ostatnie warsztaty. Tak. Powoli, choć nieubłaganie zbliża się koniec projektu. Nasza wspólna przestrzeń twórcza kurczy się bardzo wyraźnie... z powodu deszczu domek z tektury zapadł się a serce z kwiatów spadło na ziemię. Dzień minął leniwie. Zrekompensował szalone tempo jakie narzuciły dwa poprzednie dni. Zwiedziliśmy pracownię ceramiczną ośrodka w Łucznicy. Obejrzeliśmy wymyślne dzieła osób z obozów letnich i samych instruktorów. Niektóre z nich były naprawdę interesujące. Obejrzeliśmy też wyroby ze szkła i posłuchaliśmy o sposobach wytwarzania tych wszystkich dzieł. Później był dalszy ciąg naszych ulubionych zajęć plastycznych podczas których wykorzystywaliśmy farby akrylowe. Tym razem spod naszego pędzla wyszły piękne leśne krajobrazy skąpane w słońcu lub przykryte wieczorną mgłą. Ostatnimi warsztatami na projekcie były zajęcia antydyskryminacyjne wykorzystujące proste symulację i scenki teatralne. Później w dyskusji próbowaliśmy znaleźć rozwiązania takich problemów jak wykluczenie z grupy rówieśniczej, czy przyczyn dyskryminacji. Przed kolacją mięliśmy czas wolny by pożegnać się z piękną Łucznicą i spędzić trochę czasu razem. Wieczorem mogliśmy nareszcie zobaczyć efekty naszej tygodniowej pracy. Obejrzeliśmy film nazwany ostatecznie chwytliwym tytułem „Inny – taki sam”. Czy nam się podobał? Salwy radości, brawa, śmiech mówiły same za siebie. Wszystkie główne osoby odpowiedzialne ca całokształt otrzymały oddzielne brawa. Radości nie było końca. Jedna z aktorek, występująca kiedyś w profesjonalnym teatrze, została publicznie zmuszona do wykonania swojej piosenki. To było piękne. W dobrych nastrojach wybraliśmy się na ognisko. Śpiewaliśmy, uczyliśmy się śpiewać w innych językach, graliśmy w kalambury i cieszyliśmy się ostatnimi wspólnymi chwilami...

10.07.2011 Niedziela
Jak można opisać tak wzruszające, smutne momenty rozstania? Ostatni poranek, ostatnie śniadanie, zabieranie swoich zamkniętych kopert, pakowanie, płacz, wsiadanie do autobusu, płacz. Szybki przejazd autobusem do Warszawy to były ostatnie chwile spędzone razem na projekcie. Kiedy wysiadaliśmy i każdy z nas musiał iść w swoją stronę rozpłakali się wszyscy. Nawet najbardziej poważne i pozornie niezainteresowane grupą osoby. Zostały nam tylko maile, znajomości na portalach społecznościowych, zapieczętowane koperty i niepewne obietnice, że za rok się spotkamy, jeśli nie na projekcie, to w Rydze lub Mińsku, z tęsknoty. Projekt się oficjalnie zakończył. Można dodać, że zakończył się sukcesem. Stworzyliśmy wspaniałą przestrzeń twórczą pełną naszej energii. Zarażaliśmy się nią wzajemnie. Każdy z nas wznosił do tego projektu coś nowego. Pozostaje nam mieć nadzieję, że zostanie osiągnięty też inny cel projektu, wykraczający poza jego zwykłe ramy. Wierzymy, że część z nas, w miejscu bliskim własnemu sercu, stworzy podobną przestrzeń twórczą. Będzie to początek łańcuszka dobrych zdarzeń i pozytywnej wymiany energii. Tymczasem спасибо i lai vienmēr būtu saule!
 

 

Informacje ogólne o projekcie:

Czas realizacji: 15 maja-30 października 2011 r.

Trzy grupy młodzieży, trzy kultury i jeden cel – za pomocą języka sztuki stworzyć wspólną przestrzeń twórczą. W jej ramach uczestnicy opowiedzą jak wygląda ich świat, wymienią artystyczne doświadczenia i porównają swoje wyobrażenia na temat wolności, tolerancji, czy demokracji. Takie plany zawiera najnowszy projekt Domu Kultury Zacisze „MP3 – Młodzieżowa Przestrzeń Twórcza” dofinansowany przez Program „Młodzież w Działaniu” Komisji Europejskiej. Partnerami w jego realizacji są Państwowe Przedsiębiorstwo „Kultserwis MTZ” w Mińsku oraz Związek Polaków na Łotwie - Oddział w Daugavpils.

W dniach 3-10 lipca w podwarszawskiej Łucznicy spotka się młodzież z Białorusi, Łotwy i Polski żeby integrować się, korzystać z warsztatów, realizować wspólne zadania ale przede wszystkim zarażać się wzajemnie kreatywnością, ideałami i wiarą, że można w ten sposób wpływać na swój świat. Dyskusja na temat podejmowania decyzji i inicjatyw w środowiskach lokalnych oraz różnych sposobach włączania się w ten proces jest ważnym punktem projektu. Chcemy aby nowe umiejętności, spostrzeżenia i ciekawe przeżycia nie były dla młodych ludzi tylko jednorazową przygodą i po powrocie z projektu potrafili je odtworzyć lub wykorzystać w środowisku lokalnym. Podejmowanie artystycznych, społecznych czy towarzyskich działań zaktywizuje młodzież i polepszy jej sytuację.

Receptą na bogactwo przeżyć i doświadczeń jest szeroki zestaw środków przewidzianych dla „przestrzeni twórczej”. Zaplanowane są działania taneczne, teatralne, plastyczne, filmowe i fotograficzne. Każdy uczestnik może rozwijać swoje pasje lub poznać całkiem nowe. Jednym z efektów warsztatów będą happeningi – zaplanowane i zrealizowane przez samych uczestników. Wykonanie takiego zadania wymaga dobrej komunikacji w grupie, wyznaczenia celów, zaplanowania i rozdzielenia zadań. Tematy happeningów są tak dobrane żeby stworzyć okazję do twórczych, niekiedy poważnych, dyskusji wymagających wzajemnego zrozumienia i refleksji. Oprócz tego przewidziane są gry symulacyjne i zabawy tematyczne.

Wszystkie powyższe działania łączą się z głównym tematem projektu: Uniwersalny język sztuki jako dekoder języków narodowych. Posługiwanie się tym uniwersalnym językiem pozwoli uczestnikom łatwiej opisać swój region i kraj. Wymiana tych spostrzeżeń jest kolejnym celem „MP3”. Będzie wiele okazji do rozmów na temat tradycji, kultury, sztuki i społeczeństwa w których żyją uczestnicy. Mimo postępującej globalizacji warto poznać perspektywę z jakiej na świat patrzą inni ludzie. To nie tylko dobra lekcja tolerancji, ale też okazja do nauki od sąsiadów. Wymiana doświadczeń i spostrzeżeń nie jest celem samym w sobie. Każde porozumienie budowane wśród młodego pokolenia różnych narodów jest szansą na współpracę w przyszłości.

Młodzieżowa przestrzeń twórcza powstanie pośród 30 osób, które poprzez wspólne działania artystyczne poznają swoje tradycje i porównają standardy panujące we własnych środowiskach. Ich praca zostanie zapisane w uniwersalnym formacie „MP3” - projekt zakończy się stworzeniem prezentacji multimedialnej dokumentującej całe przedsięwzięcie.


Hubert Szwagrzyk - uczestnik  projektu

 

Lider: Dom Kultury „Zacisze’ w Dzielnicy Targówek m.st. Warszawy (Polska)
Partnerzy: Państwowe Przedsiębiorstwo „Kultserwis MTZ” w Mińsku (Białoruś), Związek Polaków na Łotwie Oddział w Daugavpils (Łotwa)
Wsparcie finansowe: Komisja Europejska Program „Młodzież w działaniu”
 

DOFINANSOWANIE:

PARTNERZY:
Państwowe Przedsiębiorstwo „Kultserwis MTZ” w Mińsku (Białoruś), Związek Polaków na Łotwie Oddział w Daugavpils (Łotwa)
Warszawa muzyka edukacja plastyczne projekty młodzież edukacja kulturalna warsztaty czas wolny