VII Rajd Szlakiem Hymnu „Dla Ojczyzny ratowania, wrócim się przez morze”
Termin: 13-20 września 2015
Trasa: Polska-Niemcy-Dania-Polska
Funpage VII Rajdu Szlakiem Hymnu
VII Rajd Szlakiem Hymnu „Dla Ojczyzny ratowania, wrócim się przez morze” upamiętnia polskiego bohatera narodowego hetmana Stefana Czarnieckiego oraz najważniejsze wydarzenia historyczne związane z Jego osobą. Do panteonu narodowego wszedł jako wzór patriotyzmu, uczestnik wielu bitew i potyczek, siedmiokrotnie ranny podczas walk z wrogami Polski. W trudnych dla kraju czasach swoją walecznością i odwagą dawał nadzieję Polakom.
W latach 1658-59 był dowódcą oddziałów polskich w wyprawie sojuszniczej do Danii przeciw wojskom szwedzkim. Międzynarodową sławę zyskał dzięki brawurowej przeprawie jazdy wpław na wyspę Als. Wydarzenie to, opisane przez Jana Chryzostoma Paska, zostało uwiecznione przez Józefa Wybickiego w Pieśni Legionów Polskich we Włoszech.
Uroczyste zakończenie VII Rajdu Szlakiem Hymnu i podsumowanie poprzednich edycji projektu odbyło się w środę 25 listopada 2015 r. o godz. 13:00 w sali konferencyjnej Urzędu Dzielnicy Targówek.
Wydarzeniu w Urzędzie Dzielnicy Targówek towarzyszyła wystawa Rajdowa. Zdjęcia z Rajdów, które odbyły się w latach 2012-2015 można było zobaczyć także w:
- XLVI LO im. S. Czarnieckiego podczas ceremonii rozdania Hetmanów (15.02-4.03.2016)
- Zespole Szkół nr 41 (11.04-29.04.2016)
- XIII LO im. płk. Lisa-Kuli (1.06-28.06.2016)
Historia Szlakiem Hymnu
- 2014 VI Rajd Szlakiem Hymnu „Słuchaj jeno, pono nasi. Biją w tarabany”. Trasa: Polska - Węgry - Serbia - Rumunia - Polska
- 2013 V Rajd Szlakiem Hymnu „Dał nam przykład Bonaparte”. Trasa: Polska - Francja - Hiszpania - Portugalia - Polska
- 2012 IV Rajd Szlakiem Hymnu „Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy”. Trasa: Białoruś - Litwa - Rosja - Polska
- W latach 2008-2011 uczestnicy Rajdów Szlakiem Hymnu odwiedzali miejsca pamięci w Polsce, Danii, Niemczech i we Włoszech.
Pomysłodawcą Rajdów i Organizatorem Rajdu Motocyklistów jest Ks. Jan Zalewski, proboszcz Parafii Hadrslev w Danii oraz duszpasterz motocyklistów.
Uczestnicy Rajdu
Zostali wytypowani przez Dyrektorów szkół znajdujących się na Targówku. Uczestnicy wyróżniają się wysoką kulturą osobistą, dobrymi wynikami w nauce, interesują się historią, są zaangażowani w życie szkoły, mają zmysł organizacyjny i wyrobione poczucie odpowiedzialności za powierzone im zadania, mają dobre relacje z rówieśnikami, dostrzegają potrzeby innych, są otwarci na współpracę na rzecz uczniów niepełnosprawnych, osiągających słabsze wyniki w nauce.
Relacje z VII Rajdu Szlakiem Hymnu
Dzień 1, niedziela
Czas płynie nieubłaganie. Zegar oddzwonił pobudkę dla uczestników VII Rajdu grubo przed 6:00. Tak, to już VII Rajd Szlakiem Hymnu. Historia kołem się toczy. Ruszamy śladami trzeciej zwrotki „Jak Czarniecki do Poznania…”. Spotkaliśmy się o 8:00 i szybko „ogarnięci” byliśmy gotowi. Zaczął się pierwszy punkt naszego wyjazdu. O godzinie 9:00 skorzystaliśmy z gościnności dziekana dekanatu bródnowskiego, ks. Stanisława Wołosiewicza, który uradowany przywitał młodzież. Oczywiście do tego spotkania przygotowywaliśmy się. Gdy już dotarliśmy pod Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej jeszcze raz przećwiczyliśmy pieśni, przygotowaliśmy flagi i dotarliśmy pod kościół. Wzbudzaliśmy ogólną sensację wśród mieszkańców udających się na mszę. Procesyjne wejście wyszło nam bardzo wzniośle tym bardziej, że towarzyszyły nam poczty sztandarowe szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych dzielnicy Targówek (10 szkół). Pan Burmistrz Sławomir Antonik życzył nam szerokiej drogi i każdy z uczestników poczuł dumę z obecności pocztów sztandarowych swoich szkół, stąd też chcemy bardzo serdecznie podziękować kolegom i koleżankom z pocztów, ich opiekunom i dyrektorom, że zechcieli nas pożegnać na starcie. Homilia dotyczyła postawy patriotycznej współczesnych młodych ludzi. Ksiądz celebrant mówił o tym, abyśmy nawet poza granicami Polski świadczyli o godności Narodu polskiego, przypomniał nam też o Światowych Dniach Młodzieży. O godzinie 11:00 ruszyliśmy „na Berlin”! Pożegnały nas rodziny, nasi koledzy z pocztów, nauczyciele i Pan Burmistrz. Pozostawiliśmy pod Krzyżem wiązankę biało-czerwonych kwiatów i palące się znicze.
W drodze na Berlin bacznie obserwowaliśmy krajobraz. Przejeżdżaliśmy nizinami Wielkopolski. Jeśli chodzi o położenie Berlina to leży on nieco inaczej niż Warszawa (nad poziomem morza), a Dania to kraj leżący prawie na poziomie 0 – o tym wszystkim opowiadała nam w drodze Pani Marta Dąbrowska, nasza urocza Pani pilot. Droga minęła szybko, obejrzeliśmy m. in. film ze IV Rajdu, integrowaliśmy się w autokarze przy piosenkach. Po przekroczeniu granicy Pani pilot opowiedziała nam o ciekawym pod względem ustroju państwie jakim są Niemcy.
Wieczorem spacerowaliśmy po Berlinie.
Dzień 2, poniedziałek
Dzisiejszy dzień zaczął się szczęśliwym odnalezieniem zaginionego wcześniej telefonu. Przy pięknej słonecznej pogodzie radośni wsiedliśmy do autokaru, wszak czekał na nas Berlin!
Pierwszym przystankiem był dworzec Zoo – Zoologischer Garten. To kultowe miejsce rozsławione przez książkę „Dzieci z dworca ZOO”(Kai Hermann i Horst Rieck), przetłumaczoną na wiele języków, w tym na język Polski. Czekała tam przewodnik, Polka mieszkająca od dwudziestu lat w Berlinie pani Małgosia Ganowska. Jadąc do Bramy Brandenburskiej minęliśmy więzienie MoAvit, w którym więziony był Józef Piłsudski, siedzibę CDU, nazywaną tytanikiem, rzeźbę „Berlin, Berlin”, podarowaną przez Brytyjczyków, symbolizującą rozdarcie wewnętrzne miasta na cztery sektory, pomnik ofiar Holocaustu, Kolumnę Zwycięstwa i TierGarten, nazywany Berlińskimi Polami Elizejskimi.
Największe wrażenie wywarł na nas pomnik ofiar Holocaustu składający się z dwóch tysięcy siedmiuset kamiennych bloków skalnych. Każdy z nich był inny, co symbolizowało różnorodność przepadłych ludzkich istnień. Zagłada Żydów to najczarniejsza karta w dziejach ludzkości.
Brama Brandenburska – powstała w latach 1788-1791. Jest to symbol Zjednoczenia Niemiec, Pokoju i Wolności. Na szczycie bramy widnieje kwadryga powożona przez boginie zwycięstwa – Victorię. Od Bramy Brandenburskiej jechaliśmy wzdłuż dawnego Muru Berlińskiego, w tej chwili oznaczonego granitowymi kostkami wtopionymi w jezdnię i chodnik. Niesamowite dla nas było to, że 156- kilometrowy mur zbudowano w ciągu czterdziestu ośmiu godzin. Powodem budowy była ucieczka około trzech milionów młodych ludzi ze wschodu na zachód.
Dotarliśmy do więzienia STASI, związanego z 44- letnią historią politycznego prześladowania w sowieckiej strefie okupacyjnej (SBZ) oraz NRD. Przesłuchiwano i torturowano tam więźniów aż do 1989 roku, a ostatni wyrok śmierci wykonano w 1970 roku. Przeraził nas fakt, że w tamtych czasach jedna trzecia społeczeństwa współpracowała z Biurem Bezpieczeństwa. Mówili o tym nasi przewodnicy (Thomas Raufeisen i Jörg Dendl), którzy uświadomili nam, że wrogiem był każdy kto myślał inaczej niż władza. Szef tajnej policji Erich Mielke uniknął odpowiedzialności i nie został skazany za swoje czyny - skazano go za wcześniejsze zbrodnie.
Wszyscy dostrzegli zbieżność i zależności wydarzeń: stan wojenny w Polsce, powstanie „Solidarności”, strajk w Stoczni Gdańskiej, obalenie komuny w Polsce, zburzenie Muru Berlińskiego i rozpad ZSRR.
Wizyta w więzieniu wywarła na nas niemałe wrażenie, nie mniej w żadnym stopniu nie można porównać wydarzeń związanych z tym miejscem do przeżyć Polaków z tego samego okresu.
Kończąc berlińską trasę zajechaliśmy na cmentarz, który zaskoczył nas pagórkowatym położeniem i wewnętrznym jeziorem. Przyjechaliśmy oddać pokłon i hołd Polakom poległym podczas zdobywania Berlina. Mieliśmy problem ze znalezieniem grobów, nie poddawaliśmy się jednak i chociaż dzień się kończył, symbolicznie w miejscu pamięci złożyliśmy wiązankę kwiatów i odśpiewaliśmy hymn narodowy. W zupełnych ciemnościach opuściliśmy tajemniczy cmentarz.
Wieczorem grupa wspólnie śpiewała pieśni patriotyczne na spotkaniu integracyjnym.
Czego zazdrościmy berlińczykom? Akwenów wodnych – pięciu rzek i siedemdziesięciu ośmiu jezior, dziewięciuset czternastu mostów, dziesięciu linii metra i jedenastego w budowie, pięciu poziomów dworca głównego i kompletnego braku korków w centrum.
Dzień 3, wtorek
Dzisiejszy dzień niektórzy z nas mogli zacząć z nieco smutniejszą miną, w końcu dziś opuszczamy Berlin. Można było dostrzec uśmiech u innych osób, cieszą się na wieść o nowych miejscach które odwiedzimy. Nasz cel Dania. Po naszym śniadaniu z pełnymi brzuchami ruszyliśmy bagaże. Wszystko dość sprawnie poszło, być może wszyscy chcą wysiąść ponownie z autokaru i spojrzeć na te miejsca w Danii które na nas czekają. Chcemy poczuć tamtejsze powietrze. Podczas podróży nie będziemy się nudzić, wręcz przeciwnie. Każdy uczestnik rajdu opowie kilka słów o sobie i o tym dlaczego się tu znalazł, zapowiada się naprawdę ciekawie. W autokarze zostały nam powtórzone fakty dotyczące historii i Polski. Była mowa o czasach sarmatyzmu i baroku.
Sarmatyzm jest to nazwa polskiej kultury szlacheckiej. Nazwa ta pochodzi od starożytnego plemienia Sarmatów, mieszkającego na wschód od Donu i Morza Azowskiego. Dziejopisarze średniowieczni posługiwali się nazwą Sarmaci na określenie Słowian z okresu wędrówki ludów. Jan Długosz jako pierwszy utożsamił nazwy Sarmatów i Polaków. Potem powstały hipotezy wywodzące polską szlachtę od wojowniczych Sarmatów, którzy najechali i podbili miejscowe ludy. Teoria ta uzasadniała pierwszorzędną rolę szlachty w Rzeczypospolitej i jej prawo do wyzyskiwania poddanych chłopów. Kultura sarmacka wytworzyła pewien wzorzec postaw szlachcica, katolika, obowiązujący do końca trwania niepodległej Rzeczypospolitej. We wzorcu tym mieściły się nakazy dotyczące ubioru, obyczajowości, estetyki. W postawie mieściły się takie cechy jak patriotyzm, gościnność, rycerskość, religijność, umiłowanie wolności. Myślę, że niektórych z nas rozpiera duma że jesteśmy Polakami. W podróży dużo śpiewaliśmy, krótko mówiąc nie nudziliśmy się. Przyszedł czas na to by każdy z nas powiedział o sobie parę słów. Wywnioskować można że nasza cała grupa to są bardzo interesujące osoby. W końcu znaleźliśmy się w Danii. Byliśmy przy porcie, poznaliśmy odrobinę historii bohaterskich polskich żołnierzy i Hetmana Czarnieckiego. Pojechaliśmy do kamienia upamiętniającego bohaterskie czyny Czarnieckiego, kiedy ‘’rzucił się przez morze’’... Zostawiliśmy wiązanki, zaśpiewaliśmy hymn. O tym miejscu opowie jutro nam ks. Zalewski.
Hotel w Danii okazał się miejscem przyjaznym z dostępem do boiska i hali sportowej, gorzej wyszło nam śpiewanie ale chętnie skorzystaliśmy z obiektu sportowego.
Dzień 4, środa
Dzisiaj odwiedziliśmy najstarsze miasteczko w Dani - Ribe. Jest ono stosunkowo nieduże i piękne. Przechodząc główna ulicą mieliśmy okazję zobaczyć najstarszy budynek w Danii. Prawdopodobnie został wzniesiony w XVI wieku chociaż niektóre źródła podają, że jest on z XVII wieku.
Pani przewodnik pokazała nam najstarszy kościół luterański, który bardzo różni się od kościoła chrześcijańskiego – pod względem wiary i architektury. Następnie zwiedziliśmy typowo gotycki kościół św. Katarzyny, wokół którego stały urocze, maleńkie domki. Około godziny trzynastej odwiedziliśmy księdza Jana Zalewskiego – głównego pomysłodawcę „Rajdu Szlakiem Hymnu”. Dowiedzieliśmy się wielu ciekawych informacji o kościele św. Marii oraz wysłuchaliśmy historii powstania Danii. Na pewno wszystkim pozostanie w pamięci dzisiejsze spotkanie i to jakim ksiądz Zalewski jest człowiekiem.
Kolejnym punktem naszego programu było zwiedzanie zamku Koldinghus. Pochodzi on z XII wieku. Zwiedziliśmy komnaty królów, weszliśmy na 30-metrową wieżę i zobaczyliśmy „srebrną wystawę”.
Dużym zaskoczeniem był niezapowiedziany przyjazd uczestników rajdu motocyklowego. Wszyscy razem pojechaliśmy na wieczorną mszę do kościoła w Kolding. Podzielona była na trzy części: oficjalną, liturgiczną i artystyczną. Zaszczycił nas swoją obecnością konsul Polski z Kopenhagi. Arkadia i Marcel założyli stroje harcerskie, Paweł i Emilia stroje hetmańskie. Wszyscy śpiewaliśmy piosenki patriotyczne i recytowaliśmy wiersze
Ponieważ cały dzień panowała świetna atmosfera przykro było się rozstać z motocyklistami, ale mamy nadzieję, że zobaczymy się w Czarncy.
Dzień 5, czwartek
Ostatni dzień w Danii zaczęliśmy bardzo wcześnie.Po śniadaniu ruszyliśmy w długą i wyczerpującą drogę.
W czasie dziesięciogodzinnej podróży słuchaliśmy audiobooków z historią Potopu szwedzkiego, a także oraz obejrzeliśmy film "Potop" w reż. Jerzego Hoffmana. Po tej nietypowej lekcji historii kilka osób podzieliło się z nami swoimi pasjami. Okazało się, że jeden z naszych rajdowych kolegów - Karol Kowalewski założył w CXXXVI LO szkolną telewizję SCHUM TV. Mamy nadzieję, że wykorzystując swój talent Karol stworzy świetny materiał o Rajdzie.
Jak się okazało nie tylko uczniowie mają ciekawe zainteresowania. Pan Piotr - jeden z wychowawców, nauczyciel z XLVI LO im.Stefana Czarnieckiego w Warszawie uwielbia podróże. W tym roku samotnie wybrał się Kirgistianu, państwa graniczącego z Chinami, Kazachstanem, Tadżykistanem oraz z Uzbekistanem. Przez miesiąc przejechał na rowerze 1500 km.
Zanim dojechaliśmy do hotelu Podróżnik w Środzie Wielkopolskiej Pani Dyrektor otrzymała telefon z informacją o nagraniu w TVP Poznań. Z dziennikarzem spotkamy się jutro ok. godz. 10. Jesteśmy bardzo podekscytowani tym faktem.
A po obiadokolacji nasz kolega Paweł Szaturski zaproponował nam zabawę w "Zip-Zap" i "Węzeł". Te i inne zabawy poznał na projekcie Voluntheatre organizowanym w maju br. przez Dom Kultury Zacisze.
Dzień 6, piątek
Po pysznym śniadaniu, o godzinie 9.00 wyruszyliśmy na zwiedzanie Poznania - historycznej stolicy Wielkopolski. W drodze pani pilot opowiadała o historii i położeniu miasta. To tu przed 1000 rokiem rozpoczęła swoje rządy dynastia Piastów. Gdy spotkaliśmy naszą panią przewodnik, serdecznie nas powitała. Ostrów Tumski - Wyspa Katedralna, przedstawia zabudowę z X w. Rezydował tu pierwszy władca Polski - Mieszko I wraz ze swoją żoną Dobrawą i swoim wojskiem.
Kiedy dotarliśmy na Ostrów Tumski, i w stronę katedry podążały tłumy ludzi z kwiatami - okazało się że dzisiaj są imieniny arcybiskupa Stanisława Gądeckiego. Zdecydowaliśmy się poczekać na arcybiskupa przy zakrystii. Kiedy przyszedł ucieszył się z naszych życzeń i uścisnął wszystkim dłonie. Następnie pojechaliśmy zwiedzić Stare Miasto. Na miejscu czekała na nas pani z radia EMAUS. Marta, Emilka, Olek i Paweł oraz Pani dyrektor Bożena Dydek, opowiedzieli o naszym Rajdzie, o przebytej trasie oraz osobistych wrażeniach. Marta powiedziała że dopiero teraz zrozumiała trzecią zwrotkę hymnu; kiedy stała na brzegu wyspy Als w miejscu gdzie hetman Stefan Czarniecki „ rzucił się przez morze”.
Spacerując po poznańskim rynku zobaczyliśmy tabliczkę informującą, że w 1736 roku Poznań dotknęła największa w historii miasta powódź – woda sięgała wysokości 1,5 m. Zbliżała się godzina 12.00, zamarliśmy w oczekiwaniu na „trykające się koziołki”. Są one zamontowane na ratuszu zaprojektowanym przez Jana Baptystę Czwartego. Następnie zwiedziliśmy bazylikę –Farę Poznańską i udaliśmy się do kościoła św. Wojciecha, pod którym znajduje się Krypta Zasłużonych Wielkopolan z sarkofagami wybitnych osób, takich jak Jan Henryk Dąbrowski i Józef Wybicki. Odśpiewaliśmy hymn, złożyliśmy wiązankę kwiatów oraz wpisaliśmy się do księgi pamiątkowej. Podczas siódmej godziny zwiedzania wróciliśmy autokarem na wyspę Ostrów Tumski i odwiedziliśmy grobowiec pierwszych władców Polski. Gorącymi i zasłużonymi brawami podziękowaliśmy Pani przewodnik za cały dzień spędzony z nami. Wydaje nam się, że była zadowolona z zachowania naszej grupy. Pochwaliła Martę Świecę za aktywny udział w zwiedzaniu. Wieczór zakończyliśmy spotkaniami w grupach przygotowując pytania z przebytej trasy, na niedzielny konkurs między grupami. Oczywiście na koniec dnia bawiliśmy się w zip-zap oraz tak zwany ‘’węzeł”. To był super dzień!
Dzień 7, sobota
W przedostatni dzień Rajdu wybraliśmy miejsca będącego niegdyś posiadłością Józefa Wybickiego - autora słów Hymn Narodowego. W Manieczkach złożyliśmy znicze i wieniec przy pomniku z napisem "Tu stał dworek w którym mieszkał w 1781 Józef Wybicki - konfederat barski, senator, wojewoda 1747-1822”.
Następnie odwiedziliśmy kaplice grobową Jana Henryka Dąbrowskiego - twórcy Legionów, wodza powstania wielkopolskiego, wskrzesiciela oręża polskiego oraz znakomitego, patriotycznego generała. Znajduje się ona w Winnej Górze, w kościele p.w. św. Michała Archanioła. Natychmiast w oczy rzuciło się przepiękne malowidło nad grobem, przedstawiające orła białego ze sztandarami.
Następnie udaliśmy się do pałacu w Winnej Górze, w którym gen. Jan Henryk Dąbrowski mieszkał w latach 1807–1817. W Izbie Pamięci zobaczyliśmy rękopis "Pieśni legionów polskich we Włoszech", popiersie Napoleona Bonapartego, mundur gen. Dąbrowskiego oraz liczne portrety jego przyjaciół m.in. Juliana Ursyna Niemcewicza. Naszą uwagę przyciągał największy obraz ”Wjazd Jana Henryka Dąbrowskiego do Poznania”. Mówi się, że po wjeździe ludzie zastąpili konie w powozie Dąbrowskiego, tworząc zaprzęg.
Wieczór spędzamy we Włoszczowej, skąd rano pojedziemy na uroczystości do Czarncy.
Dzień 8, niedziela
Dziś ostatniego dnia naszej rajdowej podróży wybraliśmy się do Czarncy - miejscowości położonej w Gminie Włoszczowa, której początki sięgają czasów poprzedzających powstanie państwa polskiego.
O godzinie 10:00 rozpoczęła się uroczystość z okazji 350 rocznicy śmierci hetmana Stefana Czarnieckiego, w której wzięliśmy udział. Oficjalna część uroczystości odbyła się przed budynkiem Szkoły Podstawowej im. Stefana Czarnieckiego. W czasie tak ważnego dla nas wydarzeniach złożyliśmy wieniec z biało-czerwonych kwiatów pod pomnikiem hetmana.
Oprócz nas w gali uczestniczyły grupy rekonstrukcyjne, wojsko polskie oraz uczniowie szkół im. Stefana Czarnieckiego. Burmistrz Targówka - Sławomir Antonik - ofiarował towarzystwu pamięci wielką mapę z opisem wszystkich siedmiu rajdów Szlakiem Hymnu.
Następnie o godzinie 12:00 przeszliśmy uroczystą procesją do kościoła polowego. Msze odprawił proboszcz parafii w Czarncy, homilię wygłosił dziekan dekanatu. Nasz rajdowy chór zajął się oprawą muzyczną mszy, para hetmańska pięknie przeczytała czytania. Po mszy proboszcz parafii zaprosił nas na pyszną grochówkę, ciasto i gorącą herbatę. Kiedy już wszyscy się najedli poszliśmy do kościoła.Tam znajdują się nie tylko pamiątki, dary i wota Hetmana, ale jest to miejsce spoczynku- pochówku Wielkiego Wodza - tam oddaliśmy hołd Stefanowi Czarnieckiemu odśpiewując hymn. Idąc do muzeum przeszliśmy przez park gdzie znajduje się pomnik 1000-lecia państwa polskiego.
Centrum Edukacji i Kultury im. Stefana Czarnieckiego powstało w 2014 roku. Na powierzchni kilkuset metrów kwadratowych zgromadzone zostały liczne eksponaty związane z patronem. Wśród nich replikacje obrazów i rycin oryginalne maszały i ornaty z XVII i XVIII wiecznie , rekonstrukcje broni, zbroja husarska, stroje barokowe oraz wiele innych, ciekawych pamiątek związanych z karierą polityczną i wojskową Wielkiego Polaka.
Po lekcji wiedzy na temat życia Stefana Czarnieckiego zrobiliśmy pamiątkowe- już ostatnie wspólne zdjęcie pod Pomnikiem Hetmana i wyruszyliśmy w drogę do Warszawy. A szkoda…a szkoda…a szkoda… moglibyśmy jechać i zwiedzać dale…dalej…i jeszcze dalej.
Oby ten piękny pomysł rajdów był kontynuowany. A więc DO ZOBACZENIA NA RAJDOWYM SZLAKU.
Spotkanie informacyjne:
Pierwsze spotkanie odbyło się 24 czerwca 2015 r. w Zespole Szkół nr 41 przy ul. Bartniczej 2. Uczestnicy projektu i ich rodzice poznali wychowawców – p. Małgorzatę Kober, p. Agnieszkę Drzewską oraz p. Piotra Karczmarczyka. Kierownik i Realizator Rajdu p. Bożenna Dydek – Dyrektor Domu Kultury „Zacisze” przedstawiła program Rajdu oraz udzieliła przyszłym Rajdowiczom szereg praktycznych porad. Kolejne spotkanie 7 września 2015 r. o godz. 17:00, w szkole na Bartniczej.